Przez jamę ustną przetaczają się dziennie miliony bakterii dostających się tu podczas oddychania, połykania śliny i jedzenia. Część żyje w mikroresztkach jedzenia osadzających się na dziąsłach, zębach i języku, inne wnikają w uszkodzone części zęba, doprowadzając do próchnicy.
Wystarczy przez dwa dni myć zęby mniej dokładnie niż zwykle lub z braku szczoteczki płukać je tylko płynem, by bakteryjna płytka nazębna uległa mineralizacji i zaczęła przekształcać się w kamień, który jest dla bakterii wymarzonym siedliskiem. Mogą się tu bez przeszkód namnażać i produkować toksyny wnikające do kieszonek przyzębnych i wywołujące ich zapalenie.
Rwanie przed operacją
Z badań dr. n. med. Macieja R. Czerniuka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że od 80 do nawet 100 proc. polskich pacjentów trafiających na stół hemodynamiczny po zawale serca ma choroby przyzębia, wielu już bardzo zaawansowane (rozmowa z dr. Czerniukiem – poniżej). Aktywny stan zapalny wpływa na rozwój blaszki miażdżycowej i zwiększa ryzyko jej oderwania i zatkania naczynia wieńcowego, które prowadzi do zawału.
Ale to nie wszystko. Czynniki zapalne rozprowadzane są z biegiem krwi do wszystkich istotnych części organizmu ?– serca, nerek, wątroby, oczu czy narządów rodnych u kobiet. Z badań dr. n. med. Moise'a Desvarieux, epidemiologa z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, wynika, że osoby, u których w jamie ustnej wykryto bakterie chorobotwórcze, są bardziej narażone na zator tętnicy szyjnej. Choroby przyzębia lekarze wiążą też np. z przedwczesnym porodem i niską wagą urodzeniową dzieci.
Z badań Perio-Kardio przeprowadzonych dwa lata temu przez periodontologów i kardiologów z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w kilku dużych miastach Polski wynika, że stany zapalne przyzębia ma aż 98 proc. Polaków. 18,5 proc. ma zaawansowaną chorobę przyzębia. I choć u wielu utrata nabłonka wyściełającego kieszonki przyzębowe odpowiada powierzchni dłoni, do stomatologa zgłasza się garstka, bo krwawienie z dziąseł biorą za efekt nadmiernego szczotkowania. A ruszające i wypadające zęby – za naturalny proces starzenia.