Przez wiele lat podstawowym aspektem w walce z HIV było wynalezienie i zastosowanie u pacjentów skutecznych leków, które pozwoliłyby na ograniczenie negatywnych efektów zakażenia wirusem oraz niedopuszczenie do rozwinięcia się objawów AIDS, a w przypadku gdy te objawy już wystąpiły, do ich cofnięcia.
Chodziło o uratowanie pacjentów przed śmiercią. Dziś świat wygląda inaczej. Mamy już do dyspozycji leki, które umożliwiają skuteczne obniżenie ilości wirusa w surowicy do niewykrywalnych poziomów. Pacjenci nie muszą przyjmować wielu leków dziennie w astronomicznie niewygodnych konfiguracjach. Kompleksowe terapie są dostępne w postaci jednej tabletki przyjmowanej raz dziennie. Staraniem Krajowego Centrum ds. AIDS pacjenci zakażeni HIV mają w Polsce modelowy na tle europejskim system opieki medycznej.
To uśpiło jednak wszystkich. Wciąż mamy w społeczeństwie niski poziom wiedzy o HIV. Statystyczny Polak nie zdaje sobie sprawy, że podanie ręki, wspólne miejsce pracy czy wspólny posiłek nie stanowią zagrożenia. Wciąż bada się za mało osób. Wciąż wiele osób, które wykonały test i odebrały pozytywny wynik, nie podejmuje leczenia.
Dziury w edukacji
Problem może powrócić ze zdwojoną siłą. W Polsce wciąż żyje kilkadziesiąt tysięcy osób, które nie wiedzą o zakażeniu. Dlatego organizacje zrzeszające pacjentów i działające na ich rzecz postanowiły połączyć siły. Przed kilkoma dniami podpisały w Warszawie wspólny manifest „Walczmy razem z epidemią HIV", a następnie siadły przy jednym stole, aby podyskutować o tym, co przed nimi.
Fakty są przerażające: po odebraniu pozytywnego wyniku na leczenie zgłasza się tylko połowa zakażonych. Z bezpłatnego testowania korzysta jedynie 25 proc. kobiet w ciąży.