Magister w roli pełnomocnika chce mieć prawa adwokata

Coraz częściej magistrowie prawa występują w sądach jako pełnomocnicy. Brakuje tylko, by sądy zasądzały zwrot ich wynagrodzenia - na wzór adwokatów

Publikacja: 04.05.2007 01:01

Pokazuje to czwartkowa sprawa przed warszawskim Sądem Apelacyjnym (sygn. IACa 110/07). Ten sąd, podobnie jak wcześniej okręgowy, dopuścił magistra prawa do udziału w procesie o ochronę dóbr osobistych jako pełnomocnika pozwanego.

Tomasz Ambroziak nie jest ani adwokatem, ani radcą a tylko absolwentem studiów prawniczych. Kiedyś zdał egzamin na aplikację, ale go nie przyjęto, obecnie prowadzi działalność gospodarczą - Kancelarię Prawną w Ostrołęce. W ramach tej działalności zawarł z pozwanym w tym procesie rolnikiem z miejscowości Baranowo na Kurpiach umowę o jego stałą obsługę prawną. Rolnik zwrócił się do niego o pomoc, gdy dostał nakaz karny za udział w sprzeczce z rękoczynami, z której wynikły jego późniejsze sądowe problemy. Gdy później poszkodowany (choć wygląda na to, że obaj mają co nieco na sumieniu) wytoczył rolnikowi sprawę cywilną (o ochronę dóbr osobistych), Ambroziak zgłosił się jako jego pełnomocnik.

Powołał się na art. 87 § 1 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym pełnomocnikiem może być (oprócz adwokata czy radcy) osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami strony oraz osoba pozostająca ze stroną w stałym stosunku zlecenia.

Radca prawny Mieczysław Łopusiński, pełnomocnik powoda, zarzucił, że nie może on występować jako pełnomocnik w tej sprawie, gdyż proces o ochronę dóbr osobistych w żadnym razie nie należy do zarządu majątkiem lub stałych interesów osoby. Gdyby w takich sprawach mieli występować magistrowie prawa, to czy należałoby ich dopuścić też do rozwodów?

Na pytanie sędzi Edyty Jefimko, jaką właściwie rolę pełni wobec pozwanego, Tomasz Ambroziak odpowiedział, że jest swego rodzaju rodzinnym doradcą prawnym.

Tak czy inaczej, sądy obu instancji dopuściły Ambroziaka do udziału w sprawie jako pełnomocnika. Jednak domagał się on także wynagrodzenia za swoją prawniczą usługę. Powołał się na art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).

Jednak artykuł ów, choć przewiduje zrefundowanie stronie kosztów adwokata (radcy), to nie zakłada zwrotu, gdy prowadzi się proces osobiście lub przez pełnomocnika, który nie jest adwokatem lub radcą.

Mimo to Tomasz Ambroziak wniósł, na wypadek wygrania sprawy, o zrefundowanie jego klientowi "niezbędnych wydatków" na pomoc prawną, czyli wynagrodzenia za jego usługę - ok. 1000 zł. Gdyby zaś Sąd Apelacyjny uznał, że żądanie to jest prawnie wątpliwe, pełnomocnik zaproponował, by SA zwrócił się do Sądu Najwyższego o wyjaśnienie tej kwestii. Jego zdaniem kluczowe jest sformułowanie, że przegrywający winien zwrócić przeciwnikowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw.

Sąd Apelacyjny nie miał jednak wątpliwości i odmówił zasądzenia tych kosztów. Nie uznał za celowe kierowania zapytania do SN. Sama sprawa o ochronę dóbr osobistych wraca do Sądu Okręgowego, który ma zbadać dodatkowo zachowanie powoda w spornym incydencie.

masz pytanie do autora: m.domagalski@rzeczpospolita.pl

Trybunał Konstytucyjny w ubiegłorocznym wyroku w sprawie adwokatury wskazał, że magistrowie prawa udzielający porad w prostych sprawach powinni być ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej, spełniać wymagania etyczne oraz działać pod nadzorem.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało więc projekt ustawy o doradcach prawnych, która ma regulować wykonywanie tego zawodu. Kandydaci do tej profesji nie musieliby odbywać długich aplikacji. Ustawa wprowadziłaby trzystopniowy system państwowych licencji. Im większe doradca miałby doświadczenie i wiedzę, tym więcej uprawnień. Projekt przewiduje, że doradcy z licencją najwyższego stopnia mogliby robić to samo co adwokaci, w tym być obrońcami w procesach karnych oraz prowadzić sprawy rozwodowe.

Niewykluczone, że jeszcze w maju rząd zaakceptuje projekt i skieruje do Sejmu.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów