Badania rynku studentów prawa są prowadzone od siedmiu lat przez Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Poland. Ich celem jest określenie potrzeb, oczekiwań i kwalifikacji studentów prawa i administracji. Przeprowadzono 1148 ankiet wśród dziennych studentów prawa z III, IV i V roku z 15 ośrodków akademickich, m.in. w Białymstoku, Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Toruniu i Warszawie.
Studenci są przekonani, że zmiany w prawie otwierające dostęp do zawodów prawniczych są bardzo potrzebne (80 proc.). Uważają, że egzaminy na aplikacje adwokacką, notarialną i radcowską powinny być państwowe. Ponad połowa postuluje zmniejszenie opłat egzaminacyjnych (teraz ok. 700 zł). Jedna czwarta chce obniżenia progu zdawalności. Co ciekawe, dokładnie tyle samo uważa, że powinno się go podnieść. Jednak prawie wszyscy są zdania, że obecne warunki egzaminów nie są właściwe (94 proc.).
Kontrowersje wzbudził pomysł poprzedniego rządu zwiększający krąg osób, które mogą wykonywać zawód prawniczy. Idea stworzenia nowego zawodu – doradcy prawnego – podoba się studentom. 80 proc. jest za wprowadzeniem ustawy o licencjach prawniczych. Zarazem 62 proc. nie wyobraża sobie, aby doradca miał takie same uprawnienia jak adwokat czy radca prawny.
Studenci uważają, że najbardziej prestiżowym zawodem prawniczym jest sędzia (67 proc.), potem adwokat, notariusz i radca prawny. Przyszłość związaną z prokuraturą pozytywnie oceniło tylko 21 proc. W zeszłym roku prawie jedna trzecia studentów najwyżej ceniła pracownika naukowego, teraz uważa tak tylko 21 proc.
Szacunek dla profesji nie idzie w parze z ambicjami zawodowymi. Sędziami chce zostać 25 proc. pytanych. Największym zainteresowaniem nadal cieszy się zawód adwokata – 43 proc. (44 proc. w zeszłym roku). Co ciekawe, jeszcze dwa lata temu adwokaturę wybrało niecałe 30 proc. studentów. – Jest to związane z dużymi możliwościami w tym zawodzie i bezsprzecznie z wysokością zarobków – ocenia Anna Ziemnicka, prezes ELSA Poland.