Najszybciej widocznym efektem noweli ustawy o komornikach sądowych i egzekucji zapewne będzie eliminacja tzw. komorniczych rekinów, czyli kancelarii przerabiających rocznie kilkadziesiąt tysięcy spraw.
Zgodnie z wchodzącymi w niedzielę przepisami komornik będzie musiał odmówić przyjęcia sprawy jeżeli wpływ wszystkich w danym roku przekroczył 5 tys., a skuteczność egzekucji w jego kancelarii nie przekroczyła 35 proc. liczby spraw. Jeżeli ma wyższą skuteczność, to i tak nie będzie mógł przyjąć więcej niż 10 tys. spraw rocznie.
Komornik bliżej ludzi
– Komornik to funkcjonariusz działający w imieniu państwa, a nie przedsiębiorca, który działa o określony model biznesowy – mówi Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej. – W dużych kancelariach iluzją jest możność poświęcenia przez komornika odpowiedniego czasu na prowadzone postępowanie i nadzór nad podwładnymi. Nowe przepisy przywrócą właściwe proporcje w funkcjonowaniu naszego zawodu.
"4,5 mln egzekucji prowadzą obecnie komornicy."
Podobnie uważa Jarosław Świeczkowski, komornik z Pomorza. – Musimy pamiętać, że komornik co do zasady powinien działać osobiście, nie może być tu żadnego automatu. Spłaszczenie kancelarii było zatem potrzebne. Problemy może rodzić natomiast limit skuteczności, gdyż egzekucja skuteczna w 95 proc. będzie zaliczana do nieskutecznej.