Reklama
Rozwiń

Adwokat czy adwokatka, czyli o feminatywach w zawodach prawniczych

Ostatnimi czasy remedium na wrocławskie korki spowodowany coroczną fala wakacyjnego łatania dziur wszelakich stanowią audiobooki abonamentowo dostarczane mi przez pewną znaną aplikację.

Publikacja: 02.09.2023 08:00

Adwokat czy adwokatka, czyli o feminatywach w zawodach prawniczych

Foto: Adobe Stock

Jakoś trzeba sobie w końcu ten czas w drodze do i z kancelarii umilać. Za namową mojej małżonki sięgnąłem więc ostatnio po „Żeńskie końcówki języka” Martyny Zachorskiej. Jako że również czas ten umilam sobie radiem (szanowna Krajowa Rado: abonament oczywiście regulując) doszło do tzw. niespotykanego zbiegu okoliczności – z jednej słucham sobie wywodów o końcówkach żeńskich tytułów zawodowych, z drugiej o pośle prawicy co to żeńskie końcówki każe sobie w mózg lub w brudne buty wsadzić (przepraszam co wrażliwszych czytelników – to cytat niestety…). Wojującym feministą nie jestem, niemniej piękno ojczystego języka nie jest mi obce. Wszak w zawodzie radcy prawnego, w szczególności w swej sądowej odsłonie, to narzędzie fundamentalnie podstawowe.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama