Jak znaleźć pracę i nie być na bezrobociu

Rz: Około 20 procent młodych adwokatów nie ma pracy w zawodzie. Czy ludzie z wyższym wykształceniem mają trudności ze znalezieniem pracy zgodnie ze skończonymi studiami?

MARZENA MAŃTURZ, doradca zawodowy:

Problem istniał już wcześniej, tylko kryzys gospodarczy spowodował, że takich osób jest coraz więcej.

I co mają zrobić? Przekwalifikować się?

To jest zwykle pierwsza myśl, która przychodzi do głowy szukającym pracy. Ale zmiana zawodu nie jest jedynym sposobem na znalezienie zatrudnienia. Nie zawsze trzeba sięgać po tak radykalne środki. Często wystarczy zdobyć nowe umiejętności.

Ale dlaczego nie zastosować radykalnych środków?

Bo to nie zawsze trafny pomysł. Najczęściej zastanawiają się nad tym młode osoby, zaraz po studiach, którym ze względu na brak doświadczenia zawodowego trudno znaleźć pracę. Zapominają, że zmiana profesji nie doda im doświadczenia. W nowej pracy nadal będą nowe.

To mała pociecha.

Zachęcam ludzi, by wykorzystywali to, co już mają – zdobyte wykształcenie czy doświadczenie zawodowe.

Ale często pracownik zwolniony nagle z firmy, po bezskutecznym poszukiwaniu pracy, czuje, że jego doświadczenie czy wykształcenie nikogo nie interesuje.

Taką osobę trzeba wesprzeć w poszukiwaniu pracy, pomóc w określeniu, gdzie powinna jej szukać. Często ludzie robią to niewłaściwie. Na przykład osoba kontaktowa zamiast wykorzystać to, że dobrze wypada na bezpośrednich spotkaniach z pracodawcą, i osobiście udać się do firmy z CV, odpowiada – jak tysiące innych osób – na ogłoszenie. Moimi klientkami są też często młode kobiety, które zaraz po studiach zaczęły pracować jako asystentki czy sekretarki. Po pięciu latach chcą wykonywać bardziej merytoryczną pracę.

Ale zamiast wykorzystać to swoje doświadczenie, myślą o zmianie zawodu. A przecież mogą poszukać takiej samej posady w firmie, która da im szansę rozwoju.

No i wreszcie możemy się przekwalifikować, zdobywając doświadczenie podczas praktyk w firmach.

Czyli jednak zmiana.

Pamiętajmy, że ludzie rzadko decydują się na całkowitą zmianę zawodu. Chyba że intuicyjnie czują taką potrzebę – jak pewna moja klientka, która po pracy w dziale HR w warszawskiej korporacji założyła pensjonat w górach.

Czytaj też:

Zobacz

»

Prawnicy, doradcy i biegli

»