Prokurator Generalny walczy o wpływy

Szef śledczych skarży się na ograniczoną samodzielność. O limicie na aplikację decyduje minister sprawiedliwości. Szef resortu ma też zatrudniać asesorów w prokuraturach

Publikacja: 16.07.2011 01:18

Prokurator Generalny walczy o wpływy

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Już od ponad półtora roku Prokuratura Generalna jest samodzielną instytucją. Samodzielną nie znaczy jednak, że sprawnie funkcjonującą i mającą wpływ na szkolenie kadry oraz jej zatrudnianie. Przeszkadza jej w tym niechlujne ustawodawstwo. Prokurator generalny chce więc zmienić przepisy. W czym rzecz?

Prokurator generalny, mimo że odpowiada za funkcjonowanie wszystkich prokuratur, nie ma żadnego wpływu na ustalanie limitów miejsc na aplikacji prokuratorskiej, jej przebieg, egzamin kończący, komisję, która go przeprowadza, radę programową Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie i jej wykładowców.

Jakby tego było mało, to minister sprawiedliwości tuż po zakończonym egzaminie prokuratorskim w krakowskiej szkole (pierwszy taki odbędzie się w 2013 r.) przedstawi aplikantowi propozycję objęcia asesury w konkretnej jednostce prokuratury.

– To nielogiczne rozwiązania i powinny zostać szybko zmienione – mówi „Rz" prokurator Marek Jamrogowicz, zastępca prokuratora generalnego. I dodaje, że odpowiedzialny za funkcjonowanie całej prokuratury prokurator generalny nie ma żadnej wiedzy o aplikantach. Nie wie np., skąd pochodzą, gdzie chcieliby pracować i gdzie odbywają praktyki.

Rodzi to niebezpieczeństwo, że po ukończeniu krakowskiej szkoły młodzi prawnicy otrzymają propozycje zatrudnienia w jednostkach odległych od miejsca zamieszkania, bo tylko tam będą wolne etaty.

– Po rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego decydowanie przez szefa resortu o limicie i zatrudnieniu asesorów prokuratorskich straciło rację bytu

– ocenia prokurator Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury. I dodaje, że prokurator generalny powinien mieć nie tylko wpływ na kształcenie przyszłej kadry i jej zatrudnienie, ale i przedstawiciela środowiska w dyrekcji krakowskiej szkoły jako co najmniej jednego z zastępców.

Jak ustaliliśmy, prokurator generalny Andrzej Seremet wielokrotnie zwracał się do ministra Kwiatkowskiego z prośbą o dokonanie zmian w ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która jest powodem całego zamieszania. W grudniu 2010 r. przesłał nawet gotowy projekt nowelizacji. Zmiany są tym bardziej konieczne, że niektóre przepisy są sprzeczne z ustawą o prokuraturze.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Czego chce Andrzej Seremet

- Mieć swojego przedstawiciela w radzie programowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, która decyduje o programie i harmonogramie nauczania i działalności szkoleniowej.

- Mieć co najmniej jednego (najlepiej dwóch) zastępców dyrektora krakowskiej szkoły ze środowiska prokuratorskiego (dziś jest ich czterech, ale żaden nie jest prokuratorem).

- Ustalać limit miejsc dla kandydatów na aplikację prokuratorską (tak jak robi to minister sprawiedliwości w stosunku do sędziów).

- Móc proponować aplikantowi po egzaminie zatrudnienie w konkretnej jednostce w kraju (bo odpowiada za funkcjonowanie prokuratury).

- Opiniować wykładowców, którzy prowadzą zajęcia z aplikantami (chce, by wybierano najlepszych fachowców).

- Kierować swojego przedstawiciela do komisji egzaminacyjnej, która przeprowadzi egzamin kończący aplikację.

 

Czytaj też:

Już od ponad półtora roku Prokuratura Generalna jest samodzielną instytucją. Samodzielną nie znaczy jednak, że sprawnie funkcjonującą i mającą wpływ na szkolenie kadry oraz jej zatrudnianie. Przeszkadza jej w tym niechlujne ustawodawstwo. Prokurator generalny chce więc zmienić przepisy. W czym rzecz?

Prokurator generalny, mimo że odpowiada za funkcjonowanie wszystkich prokuratur, nie ma żadnego wpływu na ustalanie limitów miejsc na aplikacji prokuratorskiej, jej przebieg, egzamin kończący, komisję, która go przeprowadza, radę programową Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie i jej wykładowców.

Pozostało 81% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"