Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która weszła w życie 24 września, zobowiązuje każdą gminę do opracowania do końca 2025 r. planu ogólnego.
Zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy i Zwiększania Odporności Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej pieniądze na stworzenie planów miały być zapewnione z KPO, jeśli większość gmin przyjmie plany ogólne do połowy 2026 r.
Grzegorz Kmiecik, naczelnik wydziału kształtowania przestrzeni w Departamencie Planowania Przestrzennego w Ministerstwie Rozwoju i Technologii podczas konferencji szkoleniowej z reformy planowania przestrzennego przekazał jednak, że koszty sporządzenia planu ogólnego będzie ponosiła gmina. Nie wspomniał już o środkach z KPO.
Przemysław Przybył, naczelnik wydziału rozwoju i gospodarowania mieniem gminy w Urzędzie Miejskim w Gostyniu, podkreśla, że miasto podjęło decyzję o zabezpieczeniu pieniędzy w budżecie gminy. Konkretna cena za opracowanie planu ogólnego nie jest jeszcze znana. Przypomnijmy, że na łamach „Rzeczpospolitej” pisaliśmy, że w gminie Malbork koszty sporządzenia planu ogólnego – po wstępnym rozeznaniu – mogą wynieść ok. 100 tys. zł.
Brak planu ogólnego do końca 2025 r. spowoduje wygaszenie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, nie będzie możliwości uchwalania nowych planów miejscowych ani wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Z tego powodu Bydgoszcz zamierza jak najszybciej przystąpić do sporządzania planu ogólnego, ponieważ – jak zauważa Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor bydgoskiej Miejskiej Pracowni Urbanistycznej – brak takiego planu całkowicie sparaliżuje możliwość rozwoju miasta po 2025 r.