Przeprowadzona inspekcja stwierdziła, że liczebność klas jest niezgodna z dokumentami o naborze. Gdy podczas spotkania w Urzędzie Miasta dyrektor stwierdziła, że to ona odpowiada za pracę szkoły oraz za nabór uczniów, łódzkie władze miejskie uznały, że nie ma możliwości dalszej współpracy z osobą wkraczającą w ich kompetencje, a prezydent miasta odwołał ją ze stanowiska w trybie natychmiastowym.
Nieważność zarządzenia prezydenta
Przeciwko obarczaniu ją winą za niewłaściwie przeprowadzony nabór, zaprotestowała sama dyrektor. Do sprawy włączył się jednak również wojewoda łódzki, i rozstrzygnięciem nadzorczym stwierdził nieważność zarządzenia prezydenta miasta. Zdaniem wojewody, podane przyczyny odwołania dyrektor szkoły nie są „szczególnie uzasadnionym przypadkiem", o którym mówi art. 66 ust. 1 pkt 2 Prawa oświatowego. Ażeby organ prowadzący szkołę mógł odwołać dyrektora szkoły w trybie nadzwyczajnym, musi to być konieczne do natychmiastowego zaprzestania czynności. Tymczasem w trakcie postępowania nadzorczego ustalono, że rekrutację do szkoły, w tym uzupełniającą, przeprowadzała sąsiednia szkoła podstawowa, a pełnomocnikiem do spraw organizacji i przygotowania do funkcjonowania Szkoły Podstawowej nr 198 została dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących.
Miasto Łódź zaskarżyło rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. W pierwszym rzędzie podkreśliło, że wojewoda nie miał prawa unieważniać rozstrzygnięciem nadzorczym aktu odwołania dyrektora szkoły. Zdaniem skarżącego, pomimo, że odwołana dyrektor nie posiadała takich uprawnień, prowadziła jednak nabór uczniów, chcąc postawić organ prowadzący szkoły przed faktem dokonanym: większą liczbą przyjętych dzieci, a co za tym idzie — przed koniecznością powołania w szkole dodatkowego oddziału .Nawiasem mówiąc, taki dodatkowy oddział, o który energicznie upominali się rodzice, został jednak utworzony w listopadzie 2018 r. jako trzecia klasa I.
W ocenie WSA, wojewoda trafnie zastosował rozstrzygnięcie nadzorcze do stwierdzenia nieważności zarządzenia prezydenta miasta. Zarządzenie o odwołaniu dyrektora szkoły jest aktem z zakresu administracji publicznej –przypomniał sąd. Podlega więc nadzorowi, i może być stwierdzona jego nieważność na podstawie ustawy o samorządzie gminnym. Tak ustalił Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale składu siedmiu sędziów z 1996 r. Za takimi uprawnieniami wojewody opowiedział się również Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 2003 r.
Istotne naruszenie prawa
Podstawą rozstrzygnięcia nadzorczego, stwierdzającego nieważność uchwały lub zarządzenia organu samorządowego może być jednak wyłącznie istotne naruszenie prawa. Organ prowadzący szkołę tego nie wykazał – ocenił sąd. Zgodnie z ustawą – Prawo oświatowe, natychmiastowe odwołanie dyrektora szkoły może nastąpić tylko w „szczególnie uzasadnionym przypadku". A więc np., gdy dalsze zajmowanie stanowiska godzi w interes szkoły jako w interes publiczny. Takie przypadki muszą być jednak szczegółowo umotywowane faktycznie i prawnie. W tej konkretnie sprawie prezydent miasta odwołał dyrektor szkoły ze stanowiska „za wchodzenie w zakres kompetencji organu prowadzącego poprzez samowolne działania, zwiększające liczbę uczniów w klasach". Nie udowodnił jednak, że odpowiedzialność za to ponosi odwołana dyrektor.
Jeśli zatem nawet nie bardzo wiadomo, kto właściwie odpowiada za samowolne zwiększenie liczebności klas i przyjęcie dodatkowych uczniów, nie sposób wywodzić, że mamy do czynienia ze „szczególnie uzasadnionym przypadkiem" – orzekł sąd. Rację ma więc wojewoda, że okoliczności, podane w uzasadnieniu zarządzenia o natychmiastowym odwołaniu dyrektor szkoły ze stanowiska, nie spełniały takiej przesłanki. Z takim uzasadnieniem WSA oddalił skargę Miasta Łodzi na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.