Dane statystyczne za marzec potwierdzają wzrostową tendencję w wynagrodzeniach na Ukrainie. Średnia płaca zwiększyła się o 6,8 proc. w ujęciu miesięcznych i o 37,2 proc. w ujęciu rocznym. Wynosi 6752 hrywny (988,83 zł), co stanowi 2,1 raz więcej niż płaca minimalna określona na poziomie 3200 hrywien (468 zł). Przy tym warto dodać, że ceny w ukraińskich sklepach są na poziomie cen w Polsce.
Najniższe wynagrodzenia są w opanowanych przez rosyjskich separatystów wschodnich regionach Ukrainy. Tam zamiast obiecywanego przez liderów separatystów „rosyjskiego poziomu wynagrodzeń", płace spadły do poziomu niższego, aniżeli wynosiły przed rozpoczęciem działań wojennych.
Pisze o tym dziennikarz Denis Kazanskij. Większość zarobków - płaconych w rublach w Doniecku i Ługansku jest głodowa - mniejsza aniżeli ukraińska płaca minimalna.
Dziennikarz podaje przykłady: agronom dostaje 6000 rubli czyli 3000 hrywien, księgowi odpowiednio: od 2000 hrywien do 2500 hrywien. W Doniecku, przed wojną jednym z bogatszych miast Ukrainy, teraz większość wakatów oferuje wynagrodzenia poniżej 5000 hrywien.
„Obiecany poziom zarobków nie pozwala na jakiekolwiek godne życie. Ludzie stali się niewolnikami, którym płacą dokładnie tyle, by nie umarli z głodu" - pisze Kazanskij.