TVP wypełnia swoją misję

Zdaniem wielu polityków koalicji rządzącej TVP nie wypełnia misji publicznej, dlatego należy ją jak najszybciej zmienić. Ma temu służyć przede wszystkim nowa ustawa medialna, w której eksperci PO proponują nawet likwidację istniejących spółek telewizyjnych. Badania przeprowadzone na zlecenie „Rz“ przez GfK Polonia pokazują, że widzowie są innego zdania. Tylko 12 proc. uważa, że TVP źle wypełnia misję publiczną. Aż 53 proc. respondentów twierdzi, że dobrze.

– Wyniki tego sondażu jasno pokazują, że z telewizją nie jest tak źle, jak przedstawiają to posłowie koalicji – komentuje Jan Dziedziczak (PiS) z Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jego zdaniem to kolejny dowód, że przymiarki polityków do zmian w mediach publicznych są niezgodne z oczekiwaniami społecznymi.

Politycy koalicji czytają jednak wyniki sondażu dokładnie odwrotnie.– Z wypełniania misji przez TVP zadowolona jest nie aż połowa, lecz zaledwie połowa Polaków – zwraca uwagę Iwona Śledzińska–Katarasińska, szefowa Komisji Kultury z PO. Jej zdaniem to fatalny wynik. Tym bardziej że pytanie o wypełnianie misji uważa za abstrakcyjne.

– Polacy mają problem z rozróżnieniem, co jest telewizją publiczną, a co nie. Dlatego to, co zdaniem widza jest dobre i miłe do oglądania, uważają za realizację misji – twierdzi medioznawca prof. Wiesław Godzic.

Podobnego zdania jest Jerzy Wenderlich z SLD, który wyniki sondażu interpretuje jeszcze inaczej. – Telewizja jest dobrze oceniana, bo daje ludziom dobre igrzyska. Ale to służy tylko za parawan, bo prawdziwe konfitury dla polityków tkwią w możliwości wpływania na programy informacyjne – ocenia.

– Szkoda, że opinia rządzącej koalicji pozostaje tak bardzo w sprzeczności z opinią społeczeństwa – komentuje Aneta Wrona, rzecznik TVP. – Ale to nieważne, co mówią politycy. Codziennie staramy się zasłużyć na zaufanie Polaków i nadal będziemy to robić.

– Gdyby w TVP nie było reklam, to ta linia odróżniająca ją od mediów komercyjnych byłaby wyraźna, a tak dla wielu widzów jest płynna i wcale nie taka oczywista – uważa Godzic.

Jednak 30 proc. Polaków chce, by telewizja publiczna była finansowa z emisji reklam.

25 proc. woli, by dotował ją rząd, a tylko 13 proc. stwierdziło, że powinna być utrzymywana z abonamentu.

Ten ostatni wynik to zaskoczenie. Pokazuje, że w ciągu roku bardzo spadła akceptacja dla dotychczasowego sposobu finansowania mediów publicznych. Prawdopodobnie m.in. wskutek ostrych wypowiedzi Donalda Tuska i innych polityków PO nazywających abonament haraczem lub niepotrzebnym podatkiem.

Ankietowanych zapytaliśmy również, co uważają za wypełnianie misji publicznej. Najwięcej badanych (87 proc.) uznało, że do programów misyjnych należy przekazywanie wydarzeń z kraju i świata.W dalszej kolejności znalazło się nadawanie: programów o ważnych problemach społecznych, programów dla dzieci, programów historycznych i transmisji wielkich wydarzeń sportowych.

– Te wyniki wskazują jednoznacznie, że nie lubimy nudnych i długich programów publicystycznych. Ale oznaczają również, że wykształcenie polityczne Polaków się obniża, i to jest bardzo negatywne zjawisko – tłumaczy Wiesław Godzic.

Tylko 59 proc. ankietowanych stwierdziło, że wypełnianiem misji publicznej jest nadawanie przez TVP programów religijnych.

[ramka]Obiektywni ze wskazaniem na rząd

Polacy uważają, że największe polskie telewizje rzetelnie informują o działaniach rządu, a jeśli nawet czasem nie są obiektywne, to na korzyść rządzących. W sondażu „Rz” najlepiej wypadł Polsat, uważany za stację bezstronną przez 58 proc. badanych, dalej TVN (54 proc.) i TVP (48 proc.). Zdaniem 15 proc. Polaków telewizja publiczna sprzyja rządowi Donalda Tuska, a 13 proc. sądzi, że ten rząd zwalcza. W przypadku Polsatu te wskazania wyniosły 11 do 4 proc. TVN ma u 18 proc. ankietowanych opinię stacji sprzyjającej rządowi, a tylko 4 proc. ma ją za antyrządową. – Robimy swoje niezależnie od tego, czy jesteśmy uważani za telewizję prorządową, antyrządową, proopozycyjną czy antyopozycyjną – komentuje wyniki sondażu rzecznik TVN Karol Smoląg. – Bez względu na to, kto sprawuje władzę, zawsze patrzymy jej na ręce.[/ramka]

[ramka]Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego

Widać, że Polacy są bardzo usatysfakcjonowani jakością nadawanych przez czołowe stacje programów informacyjnych i nie są wobec nich zbyt podejrzliwi.

To nie dziwi, bo żeby rozróżnić, które kanały są bardziej prorządowe, a które mniej, potrzebna jest wiedza fachowa. Nie możemy jej oczekiwać od przeciętnego telewidza. Osoba oglądająca programy informacyjne tylko po to, by mniej więcej zorientować się w tym, co się wydarzyło danego dnia, nie dostrzega ukrytych komentarzy, mieszania czystej informacji z opinią reportera czy prezentera.

Nie widzi zapewne także różnicy w kolejności nadawania materiałów politycznych.

A już na pewno nie śledzi, jak fachowcy, wszystkich ważnych dzienników, żeby je porównywać i sprawdzać, kto z czego zrobił swoją czołówkę albo której wiadomości nadał większe czy mniejsze znaczenie.

rs[/ramka]

[ramka]Programy informacyjne i te poświęcone problemom społecznym – to najważniejsze elementy misji telewizji publicznej – wynika z sondażu „Rz”. Ankietowe badanie GfK Polonia przeprowadziła 2 – 6 październikana 1000-osobowej próbie dorosłych Polaków. [/ramka]