ONZ-towskie agencje pomocowe poinformowały, że izraelskie lotnictwo w ciągu dnia przeprowadza ataki średnio co 20 minut, a w nocy bombardowania nawet nasila. Do tej pory zburzonych zostało 600 obiektów, w tym między innymi drogi, infrastruktura, budynki rządowe, szkoły, meczety, posterunki policji. Tragicznie przedstawia się sytuacja w służbie zdrowia. Brakuje leków, sprzętu medycznego i łóżek dla rannych. Zamknięte też są banki, bo brakuje w nich pieniędzy.
Z danych ONZ wynika, że 250 tysięcy ludzi nie ma prądu. Woda dostarczana jest do mieszkań raz w tygodniu. A Palestyńczycy, których domy zostały zburzone, szukają schronienia w szkołach.
Z międzynarodowej pomocy korzysta 80 procent mieszkańców Strefy Gazy. ONZ podała, że Izrael przepuszcza transporty z pomocą humanitarną. Dziennie do Strefy wjeżdża średnio 60 tirów z zaopatrzeniem.