[b]Śmierć Jacksona i towarzysząca mu ogólnoświatowa rozpacz prowokują do oceny współczesnej kultury pop. Szekspir, którym od dawna się pan zajmuje, był bożyszczem mas, podobnie jak Presley, Beatlesi, Madonna i Michael. Ale czy da się ich porównać?[/b]
[b]Peter Brook:[/b] Niestety nie. Popkulturę można kochać, i to jest zrozumiałe, bo wyraża ludzkie emocje. Trudno jednak padać przed nią na kolana i przypisywać nadzwyczajne wartości, skoro sama uważa się za niepoważną, ogranicza do zabawy i rezygnuje z refleksji nad światem. Szekspir potrafił się przypodobać plebsowi wulgarnymi żartami, a jednocześnie był wrażliwym poetą odkrywającym największe tajemnice ludzkiej natury. Tak zwane ikony popkultury tego nie potrafią.
[b]Co sądzi pan o Michaelu Jacksonie?[/b]
Miliony fanów przeżywają żałobę. To nie jest dobry czas na szczerą rozmowę na ten temat.
[b]Kiedy kultura pop zaczęła się infantylizować?[/b]