Przyjadą specjalnymi pociągami, autokarami i samochodami. — Jedziemy samochodem całą rodziną, by w tym dniu być jak najbliżej naszego prezydenta, nawet gdybyśmy mieli stać gdzieś pod Wieliczką — mówią Joanna i Adam Kluzikowie z Rzeszowa.
Kilkudziesięcioma autokarami przyjadą górale z Podhala. Z każdej gminy po jednym, dwa autobusy. — Na krakowskim rynku i pod Wawelem górali będzie widać i słychać — zapewnia prezes Związku Podhalan Maciej Motor-Grelok. Przyjedzie liczna grupa muzykantów, którzy żałobną muzyką góralską chcą towarzyszyć w ostatniej drodze parze prezydenckiej.
Związek Podhalan chciał nawet zorganizować benderię konną, która miała towarzyszyć orszakowi pogrzebowemu z krakowskiego rynku na Wawel. — Jesteśmy na to przygotowani ale odmówiono nam ze względów bezpieczeństwa — ubolewa Motor-Grelok. — Jeszcze prowadzimy rozmowy i przekonujemy, że byłoby pięknie, a nasze konie nikomu krzywdy nie zrobią — zapewnia.
[srodtytul]Podkarpacie podziękuje parze prezydenckiej [/srodtytul]
Tysiące osób pociągami, autokarami i samochodami wybiera się z Podkarpacia. — To chyba naturalne, bo mieszkańcy regionu szczególnie kochali prezydenta, a Lech Kaczyński z przyjemnością tu przyjeżdżał — mówi wicemarszałek województwa Bogdan Rzońca. Z Przemyśla przez Rzeszów, Dębicę specjalnie podstawionym pociągiem pojedzie ponad 600 podkarpackich samorządowców. We wszystkich kursowych pociągach będą maksymalnie dostawione wagony. Same tylko biura PiS z Podkarpacia w czwartek w południe miały zgłoszenia na ponad 20 autokarów. — Zgłaszają się głównie ludzie młodzi i to nie związani z naszą partią — mówi Lucyna Podhalicz, dyrektor biura poselskiego Marka Kuchcińskiego w Przemyślu. — Koszt wyjazdu 5 złotych na zakup kwiatów i zniczy — mówi Wiesław Siembida, starosta stalowowolski, który też organizuje wyjazd autokarami. Wybierają się rzesze związkowców "S". Z każdego regionu po kilkaset osób. — Tylko w grupach zorganizowanych jedzie nas ponad 500 osób i mamy zapewnione miejsca tuż za delegacjami zagranicznymi — mówi wiceprzewodniczący rzeszowskiej "S" Andrzej Filypczyk.