PO wypromowała Napieralskiego

Błędem są nasze ukłony w stronę elektoratu lewicowego – uważa Jarosław Gowin, członek władz Platformy

Publikacja: 23.06.2010 05:08

Jarosław Gowin, poseł PO

Jarosław Gowin, poseł PO

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]Jaka powinna być dalsza kampania Bronisława Komorowskiego?[/b]

[b]Jarosław Gowin:[/b] Taka jak Jarosława Kaczyńskiego przed pierwszą turą. Spokojna, pełna szacunku dla nastroju żałoby i powagi, które zagościły w sercach Polaków po tragedii smoleńskiej.

[b]Dlaczego nie powinna być to kampania ostra? Może Platformie opłaci się odświeżenie sporu z 2007 r. i ostra kampania przeciw idei IV RP?[/b]

Ci, którzy tak twierdzą, źle interpretują nastawienie Polaków po katastrofie, w której zginęła duża część elit politycznych. Moim zdaniem tamto wydarzenie będzie przełomem w polskiej polityce. Okazało się, że można płakać po śmierci polityków i widzieć w nich autorytety moralne. Wróciła też wielka klasyczna polityka z jej podstawowymi pytaniami, a na plan dalszy zeszły PR-owskie sztuczki. Zaostrzenie kampanii byłoby skuteczne, gdyby Polacy nie byli pogrążeni w żałobie. Jednym z powodów tak niewielkiej różnicy między Komorowskim a Kaczyńskim jest fakt, że to w naszym obozie politycznym pojawiały się bardziej agresywne tony niż po drugiej stronie.

[b]To błąd?[/b]

Zdecydowanie tak. Mam świadomość, że w szeroko rozumianym obozie PiS nastąpiło precyzyjne rozpisanie ról. Najagresywniejsze ataki pod adresem PO były formułowane na obrzeżach tamtego obozu. U nas zbyt ostre sformułowania padały z wnętrza PO.

[b]Te ataki były jedynym błędem kampanii Komorowskiego?[/b]

Trwająca kampania nie jest najlepszym momentem na publiczne rachunki sumienia. Jak na sytuację, w której PO rządzi w warunkach kryzysu gospodarczego, po katastrofie i w trakcie powodzi, to wynik Komorowskiego trzeba ocenić pozytywnie. Ale nam, politykom PO, od sondaży zaszumiało w głowach. Kubeł zimnej wody bardzo nam się przyda. Już mówiłem o błędzie fałszywego odczytania tego, co wydarzyło się pod

Smoleńskiem. Rodzi się wielki mit narodowy, a PO powinna mu służyć, a nie ustawiać się bokiem. Drugim błędem są ukłony pod adresem elektoratu lewicowego, które zostały tam odczytane jako działania koniunkturalne. W ten sposób wypromowaliśmy Grzegorza Napieralskiego.

[b]Ale 2 mln głosów oddane na Napieralskiego mogą przeważyć wynik w drugiej turze.[/b]

To błędna interpretacja. Ogromne znaczenie będzie miał poziom mobilizacji twardych elektoratów. Elektorat PiS jest zmobilizowany, a my musimy zrobić wszystko, by zmobilizować naszych wyborców – tak jak w 2007 r. Jednocześnie Komorowski ma spore rezerwy wśród tych, którzy nie głosowali. Wielu z nich nie będzie chciało powrotu Kaczyńskiego do władzy. Jeśli chodzi o elektorat lewicy, to wiem, że każdy głos trzeba szanować, ale nie widzę możliwości współpracy z SLD ani zawierania kontraktów z Napieralskim.

[b]Co znaczy „wypromowaliśmy Napieralskiego”?[/b]

Naszym największym błędem było nieuzgodnienie kandydatury Marka Belki z PSL. Przez to daliśmy Napieralskiemu dwutygodniowy show w mediach, które koncentrowały się na tym, czy on i SLD poprą Belkę. W tym okresie jego poparcie wzrosło z 3 proc. do ponad 10 proc. W dodatku elektorat lewicy mógł odebrać sprawę Belki i poparcie ze strony Włodzimierza Cimoszewicza jako przejaw instrumentalnego traktowania przez PO.

[b]A co z propozycjami oddania SLD stanowisk wicepremiera i dwóch ministerstw?[/b]

To prywatne propozycje Janusza Palikota, które nie znajdują literalnie chyba żadnego poparcia w PO. Nie widzę możliwości współpracy z SLD w tej kadencji. Koalicja z PSL powinna przetrwać nie tylko obecną kadencję, ale też rządzić Polską w następnej.

[b]Palikot napisał wczoraj w blogu: „w wielu sprawach nam bliżej do lewicy niż do PSL”.

I wymienia: in vitro, parytety, media publiczne, obecność w Afganistanie. [/b]

Palikot nie może formułować tych opinii w imieniu całej PO. Jeżeli chodzi o in vitro czy parytety, to poglądy marszałka Komorowskiego są na pewno bardzo odległe od skrajnie lewicowych propozycji SLD.

[b]W sobotę będzie zjazd krajowy PO. Miały być wybierane nowe władze partii. Czy związane z tym napięcia nie będą miały wpływu na kampanię? [/b]

Zdecydowaliśmy, że wybory wewnątrzpartyjne ograniczymy do wyboru przewodniczącego partii. Resztę spraw personalnych odłożymy na drugą część zjazdu, czyli prawdopodobnie na wrzesień.

[b]Donald Tusk zaproponował ważną zmianę, czyli rozszerzenie zarządu Platformy do 35 osób.[/b]

Propozycja Tuska pewnie nie będzie jedyną. Pojawią się alternatywne, sam chcę taką przygotować. Ale to wszystko będzie rozstrzygane prawdopodobnie we wrześniu.

[b]Co pan chce zaproponować?[/b]

Za wcześnie mówić, ale moim zdaniem powiększenie zarządu do 35 osób uczyniłoby z tego ciała instancję doradczą, a nie zarządzającą. Jestem też przeciwnikiem jakichkolwiek parytetów.

[b]Rozszerzenie zarządu jest interpretowane jako osłabienie pozycji sekretarza generalnego, czyli Grzegorza Schetyny.[/b]

Nie interesują mnie spekulacje personalne. Dla mnie ważna jest sprawność funkcjonowania partii i jej demokratyczny charakter. Wątpię, aby tak dalece rozszerzony zarząd służył jednemu i drugiemu.

[i] —rozmawiał Piotr Gursztyn[/i]

[b]Jaka powinna być dalsza kampania Bronisława Komorowskiego?[/b]

[b]Jarosław Gowin:[/b] Taka jak Jarosława Kaczyńskiego przed pierwszą turą. Spokojna, pełna szacunku dla nastroju żałoby i powagi, które zagościły w sercach Polaków po tragedii smoleńskiej.

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!