Ludzie nie chcą prezydenta ideału

Polacy mogą podarować prezydenturę Kaczyńskiemu jako wynagrodzenie za krzywdę – mówi psycholog polityki

Publikacja: 30.06.2010 03:37

Dr Marcin Stencel, psycholog z Uniwersytetu Marii Curie- -Skłodowskiej w Lublinie. Bada podobieństwo

Dr Marcin Stencel, psycholog z Uniwersytetu Marii Curie- -Skłodowskiej w Lublinie. Bada podobieństwo osobowościowe między Bronisławem Komorowskim i Jarosławem Kaczyńskim a ich wyborcami

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski

[b]Rz: Zostały trzy dni kampanii. Co zdecyduje o tym, kto wygra? Co będzie miało znaczenie? Spotkania z wyborcami, ostatnia debata, a może coś innego?[/b]

[b]dr Marcin Stencel, psycholog, prowadzi badania dotyczące osobowości polityków i ich wyborców:[/b] Jeśli zaiskrzy między kandydatami, decydująca rzeczywiście może być ostatnia debata. Pokazała to słynna już debata w 2007 r. między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. Bezpośrednie pytania o to, „ile kosztują ziemniaki?” czy „ile zarabia pielęgniarka?”, przesądziły o zwycięstwie Platformy w wyborach do parlamentu.

Natomiast ostatnia debata w obecnej kampanii niewiele wniosła. Była co prawda całkiem merytoryczna, ale niestety, nudna, i nie sądzę, by zmobilizowała elektorat. Po Jarosławie Kaczyńskim było widać, że nie jest zadowolony ze swojego występu, odebrał go jako porażkę. Bronisław Komorowski natomiast od początku przyjął pozę zwycięzcy, co potwierdził następnego dnia, mówiąc publicznie, że „ma Kaczyńskiego w nosie”.

[b]Słusznie?[/b]

Nie. Historia lubi się powtarzać, a ten sam błąd popełnił w końcówce kampanii w 2005 r. Donald Tusk. W efekcie przegrał z Lechem Kaczyńskim.

[b]„Idealny prezydent powinien być osobą zrównoważoną, spokojną i stonowaną, która rzadko przejawia w swym zachowaniu impulsywność” – takie wnioski zawarł pan w badaniach wyborców podczas kampanii prezydenckiej w 2005 r. Wtedy badał pan elektorat Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego. Zmiana języka PiS i łagodność Jarosława Kaczyńskiego, który po katastrofie smoleńskiej chce łączyć, a nie dzielić, potwierdzają wyniki pańskich badań. Polacy chcą właśnie takiego prezydenta?[/b]

Największy wpływ na obecną kampanię miała katastrofa smoleńska, która wzmogła w wyborcach potrzebę posiadania idealnego prezydenta. I, co ciekawe, a co wynika z moich badań, dzieje się tak bez względu na wykształcenie, wiek czy płeć. Ludzie mają dość wojny politycznej. Chcą prezydenta zrównoważonego, spokojnego, kogoś, kto byłby bardziej „opiekunem narodu” czy mediatorem, a nie wojownikiem.

Po Jarosławie Kaczyńskim przeciwnicy spodziewali się ostrego języka, ale już na początku kampanii zostali znokautowani, bo prezes PiS pokazał nowy, łagodny wizerunek. Stara retoryka powraca, ale rzadko i najczęściej ustami sztabowców Kaczyńskiego. Powinni tego unikać, bo wyborcy nie lubią być oszukiwani.

W Bronisławie Komorowskim Polacy najbardziej cenią stałość. Przekaz „jestem sobą, jestem, jaki jestem, może popełniam gafy, ale jestem prawdziwy, nie udaję kogoś innego” jest jego mocną stroną i zostaje doceniony. Zwłaszcza że elektorat nie znosi „polityków chorągiewek” i udawania.

[b]Z pańskich ostatnich badań wynika też, że prezydent w oczach elektoratu powinien być trochę supermenem, który jest się w stanie wznieść ponad ograniczenia narzucone przez ludzką naturę, ale z drugiej strony, paradoksalnie, wybaczamy kandydatom niedostatki.[/b]

Lubimy ludzi – polityków, przyjaciół, znajomych – podobnych do nas, ale jednak każdy z nas chce się czymś wyróżniać, być nieco inny. I podobnie jest z wyborem politycznym prezydenta kraju. Inaczej mówiąc, chcielibyśmy, by był on „pierwszym między równymi”. Morał, czy raczej rada jest więc taka, że nie zawsze warto inwestować w uczynienie z danego kandydata ideału. Politycy, którzy są postrzegani jako znacznie lepsi od większości ludzi, mogą zostać uznani za wywyższających się, a w efekcie nawet odrzuceni przez wyborców.

[b]45 procent Polaków nie poszło do urn w pierwszej turze, do tego trzeba dołożyć prawie 14 procent Grzegorza Napieralskiego, a więc jest o co walczyć. Z psychologicznego punktu widzenia co może zdecydować o podziale tych głosów?[/b]

Sukces Grzegorza Napieralskiego, na którego głosowali głównie młodzi ludzie, pokazał, że jest potrzebna nowa jakość w polityce. Że Polacy chcą, by pojawił się ktoś nowy między PO i PiS.

Poza tym Grzegorz Napieralski jako jedyny z kandydatów odciął się od przeszłości, a w kampanii akcentował przyszłość. Mówił, co chce zrobić jako prezydent, i to się ludziom podobało. Tym bardziej że ta kampania od początku jest kampanią wizerunkową, a właściwie osobowościową, a nie merytoryczną dyskusją „na programy”. Napieralskiemu najlepiej udało się to połączyć i stąd jego niewątpliwy sukces.

[b]Czy coś jeszcze według pana wydarzy się w końcówce kampanii?[/b]

Sądzę, że nie zobaczymy nic szczególnego. Finał będzie należał do sztabów, to one muszą pokazać, na co je stać. Gdybym miał coś doradzić z punktu widzenia psychologa polityki, uczuliłbym zarówno Komorowskiego, jak i Kaczyńskiego, że nie powinni robić nic, co mogłoby zburzyć ich obecny, utrwalony wśród ich elektoratu wizerunek, bo wyborcy mogliby poczuć się oszukani.

[b]W jakim stopniu tragedia smoleńska wpłynęła na preferencje Polaków i w jakim, być może, zadecyduje o wyborze prezydenta?[/b]

Choć właściwie tej katastrofy w kampanii nie było, to i tak odegrała główną rolę. Z psychologicznego punktu widzenia wpływ tragedii z 10 kwietnia jest bardzo duży, ale przełożyć się może wyłącznie na korzyść Jarosława Kaczyńskiego. Część elektoratu, która nie była jego sympatykami, na pewno zagłosuje za Kaczyńskim, bo „jemu coś się po tej stracie należy”. To jest kwestia wynagrodzenia za krzywdę, której – nie jako polityk, ale człowiek – doznał.

Tak po ludzku Polacy wyborcy mogą wyciągnąć do niego rękę. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby społeczeństwo podarowało Jarosławowi Kaczyńskiemu prezydenturę. Choć uważam, że szanse obu kandydatów są nadal równe.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!