Utrwalenie podziału byłoby złe dla Polski

Aktualizacja: 05.07.2010 10:46 Publikacja: 05.07.2010 03:51

Wawrzyniec Konarski

Wawrzyniec Konarski

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]To są dwie Polski?[/b]

[b]Prof. Wawrzyniec Konarski, socjolog:[/b] Było do przewidzenia, że wynik wyborów będzie przepołowiony. Od wielu tygodni twierdziłem, że ten, który wygra, będzie czuł oddech swojego rywala za sobą. Uważałem, że wygra Komorowski, ale w nieznacznym stopniu. Jeśli sondażowe wyniki się potwierdzą, rodzi się nam niezwykle ciekawa sytuacja.

[b]Na czym ta „niezwykle ciekawa sytuacja” polega?[/b]

Nie chciałbym tego nazywać tworzeniem dwóch Polsk. Bo głębokie podziały nigdy nie są dobre dla państwa, które jest na dorobku. A my takim państwem jesteśmy. Dwupartyjność w Wielkiej Brytanii czy w USA jest czymś innym.

[b]A u nas co jest?[/b]

Mamy dwóch wyrazistych liderów. I tym liderem wobec Jarosława Kaczyńskiego nie jest Bronisław Komorowski, tylko premier Donald Tusk. Komorowski jest tylko symbolem partii, która go wsparła.

Utrwalenie takiego przepołowienia byłoby dla Polski bardzo złe.

[b]Właściwie dlaczego?[/b]

Jest bardzo duży zestaw roszczeń ze strony różnych grup społecznych, które czują się zawiedzione transformacją. Eksponentem tych grup jest Jarosław Kaczyński – polityk konserwatywno-narodowy, jednocześnie sprawnie posługujący się elementami socjalnymi. Robi to na tyle dobrze, że nie będzie łatwo te argumenty socjalne odebrać z jego rąk innym. Jak choćby lewicy, która próbuje się reaktywować.

Jednocześnie mamy niebezpieczne tendencje po stronie obozu rządzącego.

[b]Jakie tendencje?[/b]

Tendencje oligarchiczne. One są zresztą typowe dla każdego obozu rządzącego. Nie tylko Platformy Obywatelskiej. W dużym stopniu występowały na przykład, gdy premierem był Leszek Miller. 

Gdy się rządzi, z czasem wzmacnia się przekonanie, że ta władza jest na tyle silnym dobrem, że trzeba o nią walczyć praktycznie do upadłego. To pokazał teraz premier Tusk, wspierając Komorowskiego w kampanii. 

[b]Wróćmy do podziału na dwie Polski...[/b]

Z jednej strony są postawy roszczeniowe, z drugiej oligarchiczne. To może być niekiedy nazywane podziałem na Polskę A i Polskę B. Tego bym nie chciał, bo taki podział utrudniałby modernizacje Polski. Zarówno pod względem wyrównywania dysproporcji gospodarczych, jak i temperatury walki politycznej.

[b]Na czym te tendencje oligarchiczne partii miałyby polegać?[/b]

W polskiej dyskusji politycznej występuje raczej określenie monopolizacja niż oligarchizacja. Słowo monopolizacja nie do końca mi się podoba, bo często jest efektem działań o charakterze niedemokratycznym. A Polska jest na szczęście krajem demokratycznym.

[b]W czym więc tkwi problem?[/b]

Zbyt długie utrzymanie rządów jednej partii zazwyczaj przeistacza się w oligarchizację, czyli wytworzenie pewnego systemu, który pozwala długo utrzymywać władzę. Jako politolog nie chciałbym, by do takiego przepoczwarzania się polskiej demokracji doszło. 

[b]Chyba musi dojść, jeśli rząd i prezydent będą teraz pochodzić z jednej formacji?[/b]

Rządowa większość wcale nie musi być utrzymana.

[b]Jak to?[/b]

W koalicji rządowej jest PSL, który wcale nie musi być w pełni pewnym i stałym  partnerem dla Platformy. Duża część działaczy PSL, na czele z prezesem, który to jednak skrzętnie ukrywa, na pewno czuje się rozczarowana taką formą koalicji.

I druga sprawa: Tuskowi w ostatnich tygodniach zupełnie dla niego niespodziewanie, wyrósł polityk, który może być dla niego bardzo poważnym rywalem. Przede wszystkim w walce parlamentarnej. Chodzi oczywiście o Kaczyńskiego.

To coś innego niż rywalizacja Kaczyński – Komorowski, która była układem asymetrycznym.

[b]Asymetrycznym?[/b]

Kaczyński jest politykiem o bardzo dużej charyzmie. Komorowski takim politykiem nie jest.

W trakcie kampanii do wyborów parlamentarnych Kaczyński stanie się liderem silnego obozu grup niezadowolonych. To może bardzo znacząco utrudnić podjęcie reform przez Tuska. Premier musi się poważnie zastanowić, co może proponować, jaki pakiet zmian. Bo układ Tusk – Kaczyński jest relacją symetryczną.

[i]—rozmawiała Małgorzata Subotić[/i]

[b]To są dwie Polski?[/b]

[b]Prof. Wawrzyniec Konarski, socjolog:[/b] Było do przewidzenia, że wynik wyborów będzie przepołowiony. Od wielu tygodni twierdziłem, że ten, który wygra, będzie czuł oddech swojego rywala za sobą. Uważałem, że wygra Komorowski, ale w nieznacznym stopniu. Jeśli sondażowe wyniki się potwierdzą, rodzi się nam niezwykle ciekawa sytuacja.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!