Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej generał Krzysztof Parulski. powiedział, że akta, które przywiózł wczoraj z Moskwy (2168 kart zgrupowanych w 11 tomach)zawierają protokoły przesłuchań 50 świadków, w tym autora filmu zamieszczonego w internecie i samą kopię tego filmu, ekspertyzę sądowo-lekarską dotyczącą 107 fragmentów ciał ofiar i dane dotyczące ich identyfikacji, a także 25 protokołów oględzin miejsc zdarzenia do dokumentacją fotograficzną i szkicami.
- Otrzymaliśmy też 31 protokołów oględzin przedmiotów z miejsca katastrofy, które to oględziny były dokonywane w Smoleńsku, w obecności polskich protokołów, żandarmów wojskowych, funkcjonariuszy ABW i pracowników ambasady - powiedział.
- Bliższych danych o otrzymanych dokumentach nie będziemy przekazywać. Zostaną one przekazane do tłumaczeń na język polski. Wtedy będziemy mieli orientację o zawartości - zapowiedział Parulski.
Szef prowadzącej śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej płk Ireneusz Szeląg ocenił, że materiał filmowy uzyskany w Moskwie jest dużo lepszej jakości niż ten dostępny w sieci. Jak powiedział, to nagranie znane w internecie pod hasłem "samolot płonie".
W najbliższym czasie polscy prokuratorzy będą uczestniczyć w przesłuchaniach rosyjskich świadków dokonywanych przez rosyjskich prokuratorów - zapowiedział Parulski.