Rz: W czwartek sprzed Pałacu Prezydenckiego zniknął krzyż. Czy spór o niego się w ten sposób zakończy?
Dr Ireneusz Siudem: Nie sądzę. Emocje u części ludzi przychodzących na Krakowskie Przedmieście (gdzie krzyż stał – red.) ciągle są na wysokim poziomie. Incydent krzyża stał się po prostu sprzyjającą sytuacją, która spowodowała uzewnętrznienie konfliktu, który dzieli Polaków już od paru lat. Usunięcie krzyża nie ma zatem większego znaczenia. Znajdą się inne powody, by się gromadzić i wyrażać swoje niezadowolenie.
Np. budowa pomnika w miejscu, w którym stał krzyż?
Oczywiście. Tzw. obrońcy krzyża będą się domagać pomnika, a przeciwnicy krzyża przemianują się na przeciwników pomnika.