W restauracji Casa To Tu! przy Nowym Świecie gości wita napis: „Wejście tylko dla palących”. Czy to złamanie ustawy antynikotynowej?
– Nie, po prostu nasz lokal podzielony jest na dwie części – tłumaczy menedżerka klubu Izabela Klejmont. – Osoby, które chcą palić, mają swoją własną salę z osobnym wejściem. Nie są one ze sobą połączone, dzięki czemu niepalący nie poczują zapachu dymu.
Do nowych przepisów klub zaczął się przygotowywać na miesiąc przed ich wejściem.
Inny pomysł miał właściciel jednego z pubów na Powiślu. W niewielkim lokalu wydzielił palarnię w namiocie zbudowanym z desek i folii. Obejście ustawy polega na tym, że teren palarni znajduje się poza lokalem.
Z kolei w kawiarni Gadka Szmatka przy ul. Mokotowskiej można wypożyczyć e-papierosa, dzięki któremu można wdychać nikotynę, a wydycha się nieszkodliwą parę wodną. 2 zł kosztuje tam ustnik z wkładem, który wystarczy do zastąpienia 10 – 15 zwykłych papierosów.