Reklama

Sztuczne wyspy na Bałtyku

Rozmowa z Witoldem Lenartem, geografem, profesorem UW

Publikacja: 30.03.2012 03:59

Rz: Do Ministerstwa Gospodarki trafiło już 59 projektów stworzenia sztucznych wysp na Bałtyku pod budowę elektrowni wiatrowych. Czy to skomplikowana rzecz?

Witold Lenart

: Takich wysp nawet w Europie powstało już wiele. Tak naprawdę są to dosypane fragmenty lądu, a dopiero po ich wysypaniu odgradza się je od brzegu i tworzy się z tego wyspy.

W Dubaju tworzy się je na potęgę...

Tam to się robi trochę na pokaz, jednak wszędzie, gdzie wybrzeże jest dosyć płytkie, a pływy nie są zbyt znaczne (choć i z tym można sobie przy odpowiedniej technologii poradzić), miasta w naturalny sposób rozbudowują się na morzu. Jeśli chodzi np. o Singapur, to 20 proc. tego miasta leży na wodzie. Nawet lotnisko na niej  zbudowano. Sztuczne wyspy powstają na całym świecie.

Reklama
Reklama

I co się na nich stawia?

Ich przeznaczenie może być różne. Od turystycznego, czyli budowania hoteli i plaż, przez zwykłe zagospodarowanie miejskie lub budowanie elementów portów, bo porty często rozbudowuje się w taki sposób. Kończąc nawet na odnawianiu przyrody, która na lądzie trochę już podupadła.

Na naszym wybrzeżu na razie myśli się głównie o stawianiu wiatraków, ale może w przyszłości też zaczniemy zastanawiać się nad czymś więcej?

Wybrzeże Bałtyku jest bardzo płytkie, więc nie byłoby to jakieś wielkie przedsięwzięcie inżynierskie.

Jednak gdy Sopot swego czasu wymyślił sobie wyspę z hotelami 500 metrów od lądu, wszyscy pukali się w głowę...

Dlaczego? Taka wyspa byłaby nawet bardziej odporna na działanie morza niż brzegi naturalne. Na Bałtyku co prawda występuje falowanie, ale nie ma za to w ogóle przypływów. 500 metrów to dobra odległość, bo bliżej lądu są prądy morskie i tam by wszędzie osadzał się unoszony przez prądy piasek. To tylko kwestia ceny, ale z drugiej strony nie są to jakieś olbrzymie koszty.

Reklama
Reklama

Zaczniemy więc stawiać hotele na morzu?

Możliwe. Z technicznego punktu widzenia zabudowanie całego Zalewu Wiślanego jest  możliwe. Nie wiem, czy komukolwiek by się to podobało, ale z drugiej strony to przecież setki kilometrów kwadratowych...

Nie jest to szkodliwe dla środowiska?

Nie bardzo wiem, co tam mogłoby szkodzić. Boję się jedynie, że to, co będziemy chcieli na takich wyspach stawiać, może nie być zbyt piękne. Jakieś szkaradne hotele itd. Ale warunki geotechniczne są jak najbardziej sprzyjające.

—rozmawiał Michał Płociński

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama