Rz: Polacy kupują coraz droższy i coraz lepszy sprzęt AGD. Jak upowszechnianie się sprzętu gospodarstwa domowego zmieniło społeczeństwo?
Michał Kopczyński:
Rewolucja przemysłowa w domu zaczęła się w Nowym Jorku, gdzie w 1882 r. Thomas Edison otworzył pierwszą miejską elektrownię. Do lat 30. XX w. zelektryfikowało się 70 proc. gospodarstw w USA i Wielkiej Brytanii. Równie szybko upowszechniły się tanie sprzęty AGD, jak odkurzacz i żelazko, które właściwie wymiotły z domów służące. Służba domowa stała się w zasadzie niepotrzebna i została zastąpiona przez panią domu.
Podobno najwięcej czasu zaoszczędziliśmy dzięki pralce.
Z tym że pralka była strasznie droga, w 1919 r. kosztowała w USA 800 dolarów, czyli tyle, ile ford T. W Anglii w 1945 r. odsetek domów z pralką nie przekraczał 10 proc. Najszybciej upowszechniły się sprzęty rozrywkowe, czyli radio. Niesłychanie ważne było żelazko elektryczne, bo wcześniej prasowanie żelazkiem z duszą [ciężką żelazną sztabką podgrzewaną na palenisku] było bardzo uciążliwe fizycznie. Wynalazki następowały jeden za drugim, jednak w połowie lat 60. kobiety niepracujące poza domem spędzały na pracach domowych o wiele więcej czasu niż w latach 30.