Kijów: stadion czy centrum rozrywki

Ukraina jako organizator Euro 2012 też ma problemy. Największym z nich jest spór o centrum rozrywkowe Troicki budowane tuż obok stadionu olimpijskiego w Kijowie. To sąsiedztwo może zagrażać bezpieczeństwu kibiców.

Publikacja: 11.12.2007 00:19

Władze Kijowa zajmują w tej sprawie niejednoznaczne stanowisko, co poważnie niepokoi szefa Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej Hryhorija Surkisa.

Dekret prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki o demontażu konstrukcji przed stadionem olimpijskim i wypłacie rekompensaty właścicielom centrum (firmie Ju-Dżin) ukazał się już 31 sierpnia. Wtedy przedstawiciele Ju-Dżin mówili o 50 milionach dolarów odszkodowania. Dziś urzędnicy kijowscy wymieniają kwotę trzykrotnie wyższą: 120 – 150 milionów, i twierdzą, że takiej sumy w budżecie miejskim nie ma.

Zdaniem ekspertów, którzy chcą pozostać anonimowi, suma „jest wzięta z sufitu”, bo miejskie władze jak dotąd nie przeprowadziły audytu niedokończonej budowy.

– Mer miasta Leonid Czernowecki chce zarobić na stadionie olimpijskim albo wysokością rekompensaty próbuje szantażować koalicję parlamentarną na czele z Julią Tymoszenko, która nie ukrywa, że chce jego dymisji – mówią w Kijowie.

Władze stolicy Ukrainy dają do zrozumienia, że prestiżowy stadion olimpijski może nie być areną Euro. Świadczy o tym m.in. wypowiedź sekretarza rady miejskiej Ołesia Dowhyja dotycząca centrum rozrywkowego Troicki.

Kilka dni temu oznajmił on, że Kijów znalazł miejsce na budowę nowego stadionu na Euro (były poligon czołgowy na peryferiach miasta), a rekonstrukcja stadionu olimpijskiego może się odbywać bez rozbiórki centrum rozrywkowego.

– Oświadczenia kijowskich urzędników dowodzą braku szacunku dla prezydenta i jego decyzji – mówi „Rz” Serhij Wasiliew, szef służby informacyjnej Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej.

Hryhorij Surkis niedawno zdementował doniesienia mediów, które informowały, że UEFA nie ma nic przeciwko dokończeniu budowy centrum rozrywkowego Troicki. „To zwykła propaganda, którą szerzą przedstawiciele firmy Ju-Dżin” – cytował wypowiedź Surkisa opiniotwórczy tygodnik „Korrespondent”.

Surkis, pomysłodawca zgłoszenia kandydatur Ukrainy i Polski do organizacji Euro, twierdzi, że jest gotowy zrezygnować z mistrzostw na Ukrainie, gdyby Kijów miał odpaść z puli miast-organizatorów.

Konflikt wokół centrum rozrywki wybuchł dwa lata temu, gdy Surkis oznajmił, że konstrukcja uniemożliwiłaby sprawną ewakuację kibiców w razie niebezpieczeństwa. Sprawą Troickiego zajęła się prokuratura, a właściciele wstrzymali budowę.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

Władze Kijowa zajmują w tej sprawie niejednoznaczne stanowisko, co poważnie niepokoi szefa Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej Hryhorija Surkisa.

Dekret prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki o demontażu konstrukcji przed stadionem olimpijskim i wypłacie rekompensaty właścicielom centrum (firmie Ju-Dżin) ukazał się już 31 sierpnia. Wtedy przedstawiciele Ju-Dżin mówili o 50 milionach dolarów odszkodowania. Dziś urzędnicy kijowscy wymieniają kwotę trzykrotnie wyższą: 120 – 150 milionów, i twierdzą, że takiej sumy w budżecie miejskim nie ma.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska