Poszycie budynku i sufit wewnątrz są uszkodzone, a pocisk wpadł do pomieszczenia kuchennego. Rzecznik powiedział, że w ataku nikt nie ucierpiał, straty „nie są duże” a „ambasada pracuje normalnie pod przewodnictwem pana chargé d'affaires Piotra Łukasiewicza”.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na miejscu są przedstawiciele ambasady, którzy sporządzają dokumentację, która przedstawiona zostanie w ministerstwie – poinformował Wroński.
Rzecznik MSZ przypomniał też, że jest to „kolejny taki przypadek uszkodzenia budynku konsularnego naszej ambasady w Kijowie”. - W lipcu dach został też potrzaskany podczas (rosyjskiego) nalotu - powiedział Paweł Wroński. - Wszystkie systemy działają normalnie. Nasza placówka działa w Kijowie permanentnie. Będzie działała również jutro i w kolejne dni - zapewnił.
Informację jako pierwszy podał redaktor naczelny portalu Defence24.com Aleksander Olech. Jak napisał, w budynek ambasady prawdopodobnie uderzył jeden z ukraińskich pocisków, który próbował zestrzelić rosyjski dron podczas nocnego ataku na Kijów.