Większość zawodników powołanych przez trenera Vladimira Weissa na mecz z Polską broni barw klubów zagranicznych, m.in. z Niemiec, Wysp Brytyjskich, Turcji, Włoch i Rosji.
Pozycja słowackich piłkarzy jest tam lepsza niż Polaków. Marek Mintal i Robert Vittek to była do niedawna para podstawowych napastników Norymbergi (dziś gra w tym klubie tylko ten pierwszy).
31-letni Mintal był królem strzelców i mistrzem Słowacji w barwach MSK Zilina, od pięciu lat gra w Niemczech, a w każdym sezonie zdobywa około 20 bramek. W roku 2005 został nawet królem strzelców Bundesligi. Zajął wtedy trzecie miejsce w klasyfikacji Złotego Buta(najlepsi strzelcy ligowi w Europie). Przez trzy kolejne lata (2003 – 2005) przyznawano mu tytuł piłkarza roku Słowacji.
Młodszy o pięć lat Vittek, partner Mintala w Norymberdze przez pięć sezonów, jest równie skuteczny. Popisywał się nawet w Bundeslidze hat-trickami. Vittek był jeszcze juniorem, kiedy do Madrytu chciał go sprowadzić Real. Pozostał jednak w Slovanie, w wieku 21 lat zadebiutował w reprezentacji i gra w niej od siedmiu lat. Latem przeniósł się do OSC Lille, gdzie jednak nie jest tak skuteczny jak w Niemczech. Francuzi zapłacili za niego ponad 4,5 mln euro.
Mintal i Vittek już na swoją pozycję zapracowali. Słowacy wróżą większe sukcesy pomocnikowi Markowi Hamsikowi. Pochodzi z Bańskiej Bystrzycy, w tamtejszym małym klubie Jupie Podlavice zobaczyli go kibice Slovana i natychmiast dali znać do klubu, że pojawił się „słowacki Pavel Nedved”. Hamsik miał 17 lat, kiedy zadebiutował w pierwszej drużynie Slovana Bratysława. Strzelił bramkę i już więcej go tam nie widziano. Ktoś w klubie zaakceptował kwotę pół miliona euro, jaką za nastolatka zapłaciła Brescia. Kiedy w marcu 2005 roku Hamsik debiutował w Serie A, nie miał jeszcze 18 lat. Po trzech latach spędzonych w pierwszej i drugiej lidze latem 2007 roku Słowak przeszedł do Napoli za 5,5 mln euro. W tym samym roku Hamsik zdobył w kraju nagrodę im. Petera Dubovskiego przyznawaną najlepszemu piłkarzowi młodego pokolenia. Dubovsky był największą gwiazdą słowackiego futbolu w ostatniej dekadzie XX wieku. Grał w Slovanie Bratysława, Realu Madryt i Oviedo. Był dla Słowaków tym, kim Kazimierz Deyna lub Zbigniew Boniek dla nas. W roku 2000 pojechał na wakacje do Tajlandii i tam, skacząc do wody, uderzył głową o dno, ponosząc śmierć na miejscu.