Sobota. Wiosenne popołudnie. Przed sklepem jubilerskim w Al. Jerozolimskich zaczyna się zbierać grupa ludzi. Z minuty na minutę jest ich coraz więcej. Stają w kolejce przed wejściem i po prostu czekają. To początek scenariusza sobotniej zabawy literackiej.
Na co będą czekać uczestnicy zgromadzenia jednoznacznie przywołującego wspomnienie PRL?
– Nie będziemy sprzedawać tu radzieckich złotych pierścionków, jak to było w powieści Konwickiego – zapewnia Marta Czajka, autorka scenariuszy inspirowanych literaturą gier. – Pozwolimy za to poczuć uczestnikom naszej zabawy klimat Warszawy sprzed ponad 40 lat, niepowtarzalną atmosferę spotkań w ogonku – tłumaczy z uśmiechem.
Podobnie jak u autora „Kompleksu polskiego” kolejka będzie punktem wyjścia do rozważań. Nowa formuła gry organizowanej przez Instytut Stefana Starzyńskiego – oddział Muzeum Powstania Warszawskiego – będzie sprzyjać także artystycznej pomysłowości.
– Postanowiliśmy odstąpić od tradycyjnego wyznaczania graczom punktów do zdobycia – mówi Czajka. – Teraz będą mieli za zadanie współtworzyć wydarzenia parateatralne, niemal nie ruszając się z miejsca – zdradza.