Nastolatki gotowe na wszystko

Pornografia i erotyka z Internetu mają coraz większy wpływ na zachowania seksualne młodzieży – alarmują eksperci

Publikacja: 16.10.2009 02:23

Nauczyciele mówią, że już w podstawówce dzieci rozmawiają na przerwach, że trzeba mieć partnera

Nauczyciele mówią, że już w podstawówce dzieci rozmawiają na przerwach, że trzeba mieć partnera

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

„Moja dziewczyna nie wydaje żadnych dźwięków, jak uprawiamy seks, po czym mam poznać, że miała orgazm?”. „Czy można błonę dziewiczą przebić przy intensywnych pieszczotach?” – to tylko niektóre pytania nurtujące nastolatków.

– Coraz częściej pytają o techniki seksualne, a coraz rzadziej o sprawy zdrowia i chorób przenoszonych drogą płciową – alarmuje Aleksandra Józefowska z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton.

Wczoraj Ponton przedstawił raport z wakacyjnego dyżuru telefonicznego. – Z pytań wynika, że młodzież czerpie wiedzę o zachowaniach seksualnych z portali internetowych z treściami pornograficznymi, gdzie nie ma mowy o niechcianych ciążach, antykoncepcji czy chorobach – stwierdza Józefowska.

Chłopcy dopytują się o idealne wymiary narządów i o to, czy stosunek powinien trwać wiele godzin. Dziewczyny chcą wiedzieć, czy golić miejsca intymne i jak się przygotować do roli „wyrafinowanej kochanki”. – Już 12-latki pozują na takie sexy wampy, które są gotowe na wszystko. Sferę intymną nastolatki opisują wulgarnym językiem – dodaje Józefowska.

Zainteresowanie mocną erotyką nie idzie w parze z wiedzą na temat własnego organizmu i antykoncepcji. Wśród nastolatek powszechne jest przeświadczenie, że „od pierwszego razu” nie zachodzi się w ciążę. Zdarzały się pytania typu: „Mam 16 lat. Uprawiałam seks bez gumki dwa miesiące temu i od tej pory nie miesiączkuję, boję się, że jestem w ciąży”.

Nastolatkom wydaje się też, że koniecznie muszą mieć partnera. Beata Domerecka, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kruszynie (Dolnośląskie), przyznaje, że na przerwach nauczycielom wpadają w ucho rozmowy uczniów starszych klas o tym, że trzeba mieć chłopaka albo dziewczynę, i o tym, jak się umalować i dbać o ciało, by być atrakcyjnym.

[wyimek]2138 pytań na temat seksu zadała młodzież latem edukatorom Pontona[/wyimek]

– Czytają o tym w pismach adresowanych do młodzieży, w których panuje kult ciała. Często rodzice nie zwracają uwagi na treści, jakie tam znajdują ich dzieci, ani na jakie strony wchodzą w Internecie – zaznacza Domerecka.

Dlatego w jej szkole na zebraniu z rodzicami uczniów z klas V i VI nauczyciele mówią, że dzieci powinny chodzić na zajęcia z edukacji seksualnej w szkole. – Tłumaczymy, iż nie można przymykać oczu na to, że interesują się tą tematyką. Niech lepiej dowiedzą się na lekcji od przeszkolonego nauczyciela o swych emocjach, rozwoju niż o technikach z Internetu.

Efekt? Wszyscy uczniowie chodzą na zajęcia, ale Beata Domerecka przyznaje, że jej szkoła jest raczej wyjątkiem. W IX LO we Wrocławiu na wychowanie do życia w rodzinie będzie chodzić w tym roku kilkunastu uczniów klas I. Przed godz. 8 albo po 15, bo grupa jest z różnych klas. Klasy II i III w ogóle zrezygnowały z zajęć, bo – jak tłumaczy dyrektorka liceum – brały udział w projekcie promującym zdrowie i chcą poświęcić czas na przedmioty maturalne.

Lekcje z wychowania do życia w rodzinie nie są obowiązkowe. Mogą być prowadzone w klasach V – VI podstawówek, gimnazjach i liceach, po 14 godzin rocznie w każdej klasie. Od tego roku szkolnego MEN wprowadził zasadę, że rodzice muszą przedstawić pisemną odmowę udziału ich dziecka w zajęciach (do tej pory wyrażali pisemną zgodę). Miałoby to zwiększyć frekwencję, co ministerstwo chce sprawdzić w listopadzie. Według danych z poprzedniego roku w zajęciach uczestniczyło ok. 65 proc. uczniów podstawówek i gimnazjów, 37,7 proc. nastolatków z liceów ogólnokształcących, ok. 44 proc. z liceów profilowanych i zawodówek oraz 50,5 proc. z techników.

Socjolog młodzieży prof. Hanna Świda-Ziemba uważa, że lekcje powinny być obowiązkowe. – Byłam temu przeciwna, bo uważałam, iż wychowanie seksualne powinno następować indywidualnie przez rozmowę lub lektury. Zmieniłam zdanie, bo sprawy seksualne przestały być prywatnymi. Seks dostępny w Internecie, filmie, pismach stał się sprawą publiczną i publicznie i mądrze trzeba o nim mówić, by zapobiegać przypadkowym informacjom, które mogą mieć szkodliwy wpływ na psychikę – mówi.

Paulina Wawrzyńczyk z Pontona twierdzi, że nic się nie poprawi, dopóki nie sprawdzi się kwalifikacji prowadzących zajęcia. – W szkole córki lekcje prowadziły panie z firmy produkującej tampony. Głównie mówiły o ich używaniu – opowiada mama 13-latki z Warszawy.

[ramka]Z roku na rok rośnie liczba pytań zadawanych przez nastolatki w czasie wakacyjnych dyżurów edukatorów z Pontona. Oprócz wymienionych kategorii wolontariusze odnotowali w tym roku 16 zgłoszeń przemocy seksualnej oraz 139 pytań o to, czy i jak można odmówić kontaktów seksualnych.

[/ramka]

„Moja dziewczyna nie wydaje żadnych dźwięków, jak uprawiamy seks, po czym mam poznać, że miała orgazm?”. „Czy można błonę dziewiczą przebić przy intensywnych pieszczotach?” – to tylko niektóre pytania nurtujące nastolatków.

– Coraz częściej pytają o techniki seksualne, a coraz rzadziej o sprawy zdrowia i chorób przenoszonych drogą płciową – alarmuje Aleksandra Józefowska z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!