„Tu są szczątki samolotu, w którym rozbił się prezydent Polski” – mówił dziennikarz ukraińskiego portalu Medianiania Dmytro Swiatnenko, pokazując kartonowe pudełko. Jego wypowiedź wyemitowała niedawno ukraińska stacja telewizyjna STB w popularnym programie „Bitwa bioenergoterapeutów”.
Pokazano w nim fragment konferencji prasowej, która odbyła się w maju w Kijowie. To podczas niej Swiatnenko wystąpił z pudełkiem. Postawił je na stole i zapytał zebranych bioenergoterapeutów: co tam jest? „Mechanizm”, „duża negatywna energia”, „niebo”, „śmierć wielu ludzi” – zgadywali.
Dziennikarz wreszcie podpowiedział, że to szczątki polskiego samolotu, który się rozbił pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób.
Skąd je miał? – To był zwykły kawałek żelaza, który przyniosłem ze sobą na prośbę organizatorów. To był telewizyjny show – tłumaczy „Rz” Swiatnenko. Dlaczego w konferencji wykorzystali polską tragedię? – Bo było o niej głośno – odpowiada.
A konferencja w Kijowie była elementem sporu wokół legalności działań bioenergoterapeutów i poświęconego im programu STB. Ich zakazania chce część ukraińskich deputowanych, uznając takie praktyki za szkodliwe. Podczas konferencji w Kijowie stacja STB chciała najwyraźniej udowodnić, że bioenergoterapeuci mogą mieć „nadprzyrodzone zdolności”. A pudełko rzekomo zawierające szczątki samolotu miało przykuć uwagę widzów.