Uczelnie w Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku zastanawiają się, czy zmienić kalendarz przyszłego roku akademickiego z powodu piłkarskich mistrzostw Europy, które potrwają od 8 czerwca do 1 lipca 2012 r.
Minister nauki prof. Barbara Kudrycka już jesienią 2010 r. prosiła rektorów o rozważenie takiej organizacji roku akademickiego 201012, by nie kolidowała z terminarzem Euro. "Umożliwiłoby to zaangażowanie studentów w organizację mistrzostw oraz komercyjne wykorzystanie domów studenckich jako miejsc zakwaterowania dla kibiców" – pisała.
– Zachęcamy uczelnie do uwzględnienia Euro 2012 w kalendarzu roku akademickiego, by umożliwić udostępnienie akademików kibicom i turystom. Szacujemy, że w miastach, które organizują imprezy, jest ok. 100 tys. miejsc w domach studenckich – mówi Bartosz Loba, rzecznik resortu nauki. – To może być znakomita promocja dla uczelni. Takie zaplanowanie roku akademickiego ułatwi też studentom zaangażowanie się w pracę w wolontariacie albo po prostu kibicowanie, oczywiście po zdaniu egzaminów.
O pomoc uczelni w organizacji Euro proszą też organizatorzy. – Chcielibyśmy, żeby uczelnie udostępniły akademiki dla kibiców. W ten sposób zwiększyłaby się liczba tańszych miejsc noclegowych – mówi Michał Brandt z gdańskiego Biura ds. Euro 2012.
– Wspólnie z czterema miastami, w których odbędą się mecze, przedstawimy uczelniom ofertę w sprawie wykorzystania akademików podczas Euro. Rozmowy cały czas trwają – dodaje Rafał Rosiejak, krajowy koordynator ds. zakwaterowania kibiców ze spółki PL 2012. Przekonuje, że dla uczelni byłby to dobry biznes: – Normalnie miejsce w akademiku kosztuje średnio ok. 400 zł za miesiąc. A podczas Euro może to być nawet 40 – 50 euro za dobę.