– Jestem przekonany, że materiały zgromadzone dotąd przez polską prokuraturę i komisję w sprawie katastrofy smoleńskiej pozwolą dojść do prawdziwych jej przyczyn – ocenił wczoraj premier Donald Tusk na wspólnej konferencji z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Jednak rząd zamierza wesprzeć śledczych, by uzyskali od strony rosyjskiej brakujące materiały, o które zabiegają.
O taką pomoc prosił premiera prokurator generalny.
– Jest to jedna z najbardziej skomplikowanych spraw, z jaką mieliśmy do czynienia jako państwo polskie w całej naszej historii – ocenił Tusk. I przyznał, że współpraca ze strony instytucji rosyjskich nie jest idealna. – Są momenty lepsze i gorsze – ocenił. Dodał, że bez zastrzeżeń współpraca z Rosjanami układała się do czerwca.
Teraz polscy śledczy wciąż czekają na dokumenty potrzebne im w postępowaniu. – Dosłownie w tej chwili pisana jest nota, która zinwentaryzuje te prośby, które były do strony rosyjskiej kierowane od czasu wypadku i na których realizację jeszcze oczekujemy. Mamy nadzieję na życzliwe i skuteczne ich wypełnienie – mówił na konferencji minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Wykaz materiałów wymienionych w dokumencie ustaliła prokuratura. Najważniejsze – według informacji "Rz" – są te dotyczące zakresu obowiązków i uprawnień kontrolerów z wieży lotniska Siewiernyj oraz samego wyposażenia lądowiska. W nocie ma być też mowa o czarnych skrzynkach i wraku.