Mec. Rogalski o helu nad Smoleńskiem

Mec. Rafał Rogalski chce sprawdzić, czy przed lądowaniem Tu-154 rozpylano hel. Fizycy: – To jest technicznie niemożliwe

Publikacja: 27.04.2011 03:46

Mec. Rafał Rogalski

Mec. Rafał Rogalski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Pełnomocnik części ofiar katastrofy smoleńskiej chce rozszerzyć wniosek do prokuratury dotyczący ekshumacji posła PiS Przemysława Gosiewskiego o badanie obecności helu w ciele. – Obecność tego pierwiastka, który przecież nie występuje w naturze, mogłaby wyjaśnić bardzo szybkie opadanie samolotu i wzmożenie mgły – powiedział "Wprost" mec. Rafał Rogalski.

– To absolutna bzdura – komentuje prof. Krzysztof Haman z Wydziału Fizyki UW. – Samolot jest przecież dość szczelny, a jeżeli hel zostałby wprowadzony do kabiny, a pasażerowie oddychaliby jego mieszanką z powietrzem, zmieniłaby się ich barwa głosu. Słyszelibyśmy to na nagraniach z kabiny pilotów.

Wtóruje mu prof. Maciej Sawicki z Instytutu Fizyki PAN zajmujący się badaniami z wykorzystanim ciekłego helu. – Jest gazem bardzo lekkim, od razu ucieka do góry – mówi. – Samolot w helu też będzie leciał. Aby zakłócić jego lądowanie, należałoby na całej kilkukilometrowej trasie lądowania rozstawić ogromne baniaki z ciekłym helem i zacząć wypuszczać z nich gaz jednocześnie w chwili zbliżania się samolotu. Potrzeba by do tego kilkudziesięciu km sześc. helu. Nie widzę technicznych możliwości przeprowadzenia takiego doświadczenia na otwartym terenie, gdzie wieje wiatr, zmieniają się warunki atmosferyczne.

– Ja nie upieram się, że hel na lotnisku był, uważam tylko, że należałoby tę hipotezę sprawdzić – mówi "Rz" mec. Rogalski. – Konsultowałem się w tej sprawie z fizykiem z doktoratem i to on wskazał mi ten trop.

Ów fizyk to Andrzej Ćwierz, poseł PiS. – Samolot naprowadzany był na konkretną ścieżkę znaną wieży kontrolnej, więc nie potrzeba by było aż tak dużych ilości helu. Wystarczyłoby 100 ton – tłumaczy. Dodaje, że kilka niewyjaśnionych kwestii dotyczących lądowania Tu-154 można by wytłumaczyć, gdyby się okazało, że użyto helu.

Tymczasem polskie śledztwo w sprawie katastrofy się przedłuża, bo Rosja dotąd nie zrealizowała części naszych wniosków o pomoc prawną m.in. w sprawie czarnych skrzynek.

Pełnomocnik części ofiar katastrofy smoleńskiej chce rozszerzyć wniosek do prokuratury dotyczący ekshumacji posła PiS Przemysława Gosiewskiego o badanie obecności helu w ciele. – Obecność tego pierwiastka, który przecież nie występuje w naturze, mogłaby wyjaśnić bardzo szybkie opadanie samolotu i wzmożenie mgły – powiedział "Wprost" mec. Rafał Rogalski.

– To absolutna bzdura – komentuje prof. Krzysztof Haman z Wydziału Fizyki UW. – Samolot jest przecież dość szczelny, a jeżeli hel zostałby wprowadzony do kabiny, a pasażerowie oddychaliby jego mieszanką z powietrzem, zmieniłaby się ich barwa głosu. Słyszelibyśmy to na nagraniach z kabiny pilotów.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!