– Śląsk i Polska to jest jedno ciało tej samej ojczyzny, śląskość to polskość, a polskość tu to śląskość – mówił Bronisław Komorowski w sobotę podczas uroczystości pod pomnikiem Czynu Powstańczego na Górze św. Anny (opolskie). Tu toczyły się najcięższe walki między powstańcami i oddziałami niemieckimi.
Komorowski, składając hołd powstańcom, jednocześnie wyraził szacunek dla tych, którzy „stanęli po drugiej stronie zmagań". Przypomniał, że powstania podzieliły samych Ślązaków, których część chciała pozostania regionu przy Niemczech.
Zdaniem prezydenta dla Śląska szkodliwe są „partyjno-polityczne namiętności i polityczne kalkulacje" oraz budowanie opozycji śląskość – polskość.
– Nie pora na powroty do zdezaktualizowanych i anachronicznych konceptów politycznych. Ślązakom należy się szacunek dla śląskiej drogi ku Polsce, dla roli i miejsca Śląska także we współczesnej Polsce – podkreślał. Zróżnicowanie narodowościowe uznał za atut, a nie element polsko-niemieckiej rywalizacji, bo obecna sytuacja jest skrajnie odmienna od tej sprzed 90 lat, w „Europie rozpalonych nacjonalizmów".
Prezydent odniósł się pośrednio do koncepcji Ruchu Autonomii Śląska, porównując rozwijający się przed II wojną światową region ze stagnacją zantagonizowanego z Polską wtedy Wolnego Miasta Gdańska. – Warto z tego wyciągać wnioski – mówił Komorowski.