W przedstawionych symulacjach profesorowie Wiesław Binienda i Kazimierz Nowaczyk podważali, że Tu-154M 10 kwietnia 2010 r. zderzył się z brzozą.
Na posiedzenie zespołu przyszli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i wdowa po gen. Andrzeju Błasiku - Ewa Błasik.
Prof. Nowaczyk przedstawił symulację, według której tupolew nie mógł zderzyć się z brzozą. - Kontakt z brzozą przy pierwszej radiolatarni i kontakt z brzozą, która miała odciąć fragment skrzydła samolotu, nie mogły mieć miejsca - oświadczył prof. Nowaczyk.
Jak tłumaczył, nie mogło do tego dojść, ponieważ w tych dwóch miejscach samolot znajdował się około 14 metrów wyżej w stosunku do wysokości podawanej zarówno przez MAK, jak i przez komisję Jerzego Millera. - Czyli około 20 metrów nad poziomem gruntu - zaznaczył.
Z kolei prof. Binienda zaprezentował ekspertyzę dotyczącą tego, co powinno się dziać ze skrzydłem oraz z całym samolotem, gdyby z prędkością 270 km/h zderzył się z brzozą.