Mimo chłodu i deszczu na otwarcie sezonu w kwietniu 2012 roku przyszło ponad 6 tys. osób. Samochody zapchały parking przed torem do tego stopnia, że autobus, uruchomiony specjalnie na wyścigi, nie mógł dojechać na przystanek ustawiony przed wejściem na tor.
– Da się zauważyć, że wyścigi w Warszawie stają się coraz bardziej modne – ocenia rzecznik służewieckiego toru Przemysław Stasz. – Na otwarcie tego sezonu przyszło o połowę więcej ludzi niż w 2011 r.
Nastąpiła też zmiana pokoleniowa. Do niedawna na tor przychodziła tylko garstka starszych osób. Teraz widać tam coraz więcej młodzieży i rodzin z małymi dziećmi. Wiele z nich przychodzi przebranych w stroje z ubiegłego wieku. – Szczególnie popularny jest styl cwaniaka warszawiaka – opowiada Przemysław Stasz. – Warszawiakom podoba się klimat miejsca i chcą być jego częścią.
Tworzy się moda na bywanie na torze. Gdy dwóch młodych ludzi stworzyło na Facebooku profil „Służewiec", polubiło go ponad 2,5 tys. osób.
Nowego blasku nabierają również służewieckie budynki. W tym sezonie podziwiać można wyremontowaną stajnię.