Lider PO? Tylko Tusk

Ewa Kopacz: Opozycja powinna być nam wdzięczna za reformę emerytalną

Aktualizacja: 24.05.2012 01:58 Publikacja: 23.05.2012 20:38

Lider PO? Tylko Tusk

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Cała Polska śmiała się z gospodarskich wizyt Donalda Tuska, który z okna helikoptera oglądał nieukończone autostrady. Jak pani to odebrała?



Ewa Kopacz, marszałek Sejmu:

Ludzie mają różne powody do radości. Nie wiem, czy powinniśmy się śmiać akurat z tego, że premier przed inauguracją Euro 2012 chciał powiedzieć Polakom: słuchajcie, dziś mamy powód do dumy. Nie wszystko udało się zrobić, ale zobaczcie, jak wiele zdziałaliśmy.



Z autostradami jest pewien kłopot.



Każda ekipa do tej pory rządząca mogłaby się uderzyć w piersi i powiedzieć: gdybyśmy sami zrobili więcej, mielibyśmy dzisiaj te wymarzone autostrady i drogi ekspresowe. Niestety spadło to na ekipę Donalda Tuska.



Czy boi się pani protestów „Solidarności" w czasie Euro?



Nie. Wierzę w odpowiedzialność Polaków.



„Solidarność" niedawno pokazała, na co ją stać, blokując Sejm. Po części zostało to sprowokowane pani decyzją o niewpuszczeniu związkowców na salę plenarną podczas głosowań reformy emerytalnej.



Nie sądzę. „Solidarność" już dwa dni wcześniej zapowiadała w mediach niespodzianki, i to o spektakularnym charakterze, na dzień głosowań. Gdyby związkowcy naprawdę chcieli się czegoś dowiedzieć o reformie emerytalnej, to powinni byli przyjść do Sejmu wtedy, gdy odbywała się debata. Oni chcieli jednak wejść do Sejmu w dniu głosowań, kiedy dyskusji już nie było.



Związkowcy po prostu chcieli zrobić zadymę w Sejmie?



Nie używam takich określeń. Marszałek ma prawo do autonomicznej decyzji w tej sprawie i ja ją podjęłam. To nie było proste. Cokolwiek bym postanowiła, byłabym krytykowana.

I nie żałuje pani, wiedząc, jak się to wszystko skończyło?

Nie. Starałam się zapewnić posłom odpowiednie warunki do pracy, bo Sejm to przecież miejsce pracy dla 460 posłów. To także miejsce poważnej dyskusji, w której mimo zderzenia skrajnych opinii powinien dominować szacunek. Skoro tak, to nie należy podgrzewać emocji.

To się chyba akurat nie udało, bo doszło do okropnej pyskówki na sali plenarnej.

Niestety nie jestem w stanie przewidzieć, kto co powie. Ocenianie poziomu kultury osobistej posłów też nie jest moją rolą.

A jednak chce pani wprowadzić takie zmiany w regulaminie Sejmu, by zapobiec podobnym sytuacjom.

Tak, bo mamy dzisiaj w Sejmie grupę kolekcjonerów wyroków komisji etyki, którzy nic sobie nie robią z upomnień i nagan. Dlatego uważam, że komisja etyki powinna mieć narzędzia, które umożliwią jej skuteczną walkę z nieetycznymi zachowaniami.

Jakie?

Najbardziej bolesna jest kara pieniężna. Można też pozbawiać posłów stanowisk np.w prezydium komisji.Ranga naszego zawodu dramatycznie spada, więc chyba warto powalczyć o odbudowanie autorytetu Sejmu.

Myśli pani, że kara pieniężna zmusi kogoś do dobrego zachowania?

Uszczuplona pensja studzi emocje, bo każdy ma rodzinę na utrzymaniu.

Opozycja narzeka na ekspresowe tempo prac nad ustawą emerytalną. Czy naprawdę trzeba się było tak spieszyć?

Pamiętam szybsze uchwalanie ustaw.

Szybciej już by się chyba nie dało. Trzeba by przeprowadzić trzy czytania na jednym posiedzeniu Sejmu.

I takie bywały. Ale chcę przypomnieć, że zapowiedź podwyższenia wieku emerytalnego padła już w zeszłym roku podczas exposé premiera. Przypominam też, że ten zamiar był prezentowany w  ubiegłej kadencji. Odsyłam do dwóch dokumentów: „Raport Polska 2030 - wyzwania rozwojowe" oraz „Plan rozwoju i konsolidacji finansów 2010 - 2011". Sama ustawa przeszła właściwą ścieżkę legislacyjną, odbyły się konsultacje międzyresortowe i społeczne. Dlatego ten zarzut uważam za chybiony.

Rząd forsuje wyższy wiek emerytalny, a sam zwalnia starszych ludzi - fotografa z Kancelarii Premiera, sekretarkę z Ministerstwa Pracy. To chyba nie jest dobry przykład dla obywateli?

To są przykre sprawy znane mi wyłącznie z mediów. A podwyższenie wieku emerytalnego to stabilne wypłaty dla obecnych i przyszłych emerytów. Poza tym dziś wielu ludzi, którzy odchodzą na emerytury, nadal pracuje, bo nie chcą zakończyć okresu aktywności zawodowej. Obserwowałam takie przypadki - panie, które były eleganckie, chodziły do pracy, nagle po przejściu na emeryturę robiły się „wiekowe". Nie chcę, by tak było.

Dlaczego przedsiębiorcy mają zatrudniać starszych ludzi, skoro rząd daje im inny przykład.

Przedsiębiorcy nie będą się oglądać na rząd. A ludzie nie muszą się bać, że zostaną bez pracy. Pozostaje przecież okres ochronny. Ci, którzy odejdą na wcześniejszą emeryturę, też nie zostaną bez środków do życia. Przecież nie wprowadzamy tej reformy na złość Polakom. Gdyby nie kryzys i demografia, która jest bezlitosna, to te decyzje nie byłby podejmowane ani w Polsce, ani w innych krajach.

Martwią Panią spadające sondaże PO?

Nie. Sondaże odzwierciedlają nastroje. Jeżeli się mówi o przykrych sprawach, to nikt nie będzie tryskał optymizmem. Do ludzi musi dotrzeć sens tej reformy i wtedy nas docenią.

Opozycja zapowiada, że następną kampanię wyborczą będzie prowadziła pod hasłem odwrócenia tej reformy.

Dzisiejsza opozycja powinna być nam wdzięczna, że to my wyjęliśmy gorące kasztany z ognia. Szkoda tylko, że nie powiedziała, że PO zrobiła to, co konieczne.

Nie przypominam sobie, by PO była taka chętna do wspomagania rządów, gdy sama była w opozycji.

Można być opozycją, która z niczym się nie zgadza. Mnie to nie odpowiada. W Ministerstwie Zdrowia kontynuowałam wiele programów mojego poprzednika, dzięki czemu chociażby nasz system ratownictwa przedszpitalnego jest jednym z najlepszych w Europie.

Skoro jesteśmy przy ochronie zdrowia. Czy robią na pani wrażenie informacje, że Polska od 2009 r. spadła z 26. na 27. miejsce pod względem jakości usług medycznych?

Tak, bo przed 2009 r. byliśmy na przedostatnim miejscu w tym rankingu.

A dlaczego teraz jakość usług medycznych się pogorszyła?

To dowód na to, że system zdrowia wymaga stałego monitorowania i wprowadzania zmian. Nasze szpitale są na wysokim poziomie, mamy bardzo dobry sprzęt, śmiertelność okołoporodowa noworodków się zmniejszyła, średnia długość życia wzrosła i ograniczyliśmy śmiertelność w chorobach nowotworowych.

W rankingu zwraca się właśnie uwagę na wyższą śmiertelność chorych na raka.

W innych krajach też jest ona bardzo wysoka. Choroby nowotworowe to plaga XXI w.

Więc pani nie wierzy w ten ranking?

To nie jest kwestia mojej wiary. Wiem, ile rzeczy udało mi się zrobić, jak było to trudne i ile jest jeszcze do zrobienia.

Czy w tej kadencji zostanie uchwalona ustawa o in vitro? Pięć lat temu mówiła pani, że jest konieczna.

I w dalszym ciągu jestem całym sercem za tym, żeby została uchwalona.

Małgorzata Kidawa-Błońska z PO ma już gotowy projekt. Nie pyta pani, dlaczego jeszcze nie został złożony?

Nie jestem tutaj od tego, żeby jakikolwiek klub popędzać do składania projektów. To oni będą bronić projektu w Sejmie i odpowiadać na pytania.

Będzie o to wojna ideologiczna w Platformie?

Nie. W sprawach światopoglądowych nigdy nie było dyscypliny w naszym klubie. I uważam to za słuszne. Każdy pozostaje przy swoich przekonaniach. Przypuszczam, że wielu ludzi, którzy deklarują przynależność do Kościoła katolickiego, nie jest przeciw tej ustawie. Kiedyś Kościół był przeciwny przeszczepom, a teraz organizuje akcje na rzecz oddawania narządów. Wszystko się zmienia. Dlatego nie chcemy zakazywać tych zabiegów, tylko chcemy, by były bezpieczne i dostępne dla tych, których na to nie stać. In vitro to ma być możliwość, a nie konieczność.

W klubie PO są ludzie, którzy chcieliby tego zabronić

.

Każdy ma prawo wygłaszać swoje opinie. Ktoś, komu przekonania nie pozwalają na poddanie się takiemu zabiegowi, nie musi tego robić. A jeżeli nie ma przymusu, to nie ma też powodu zakazywania tych procedur.

Niektórzy wasi posłowie są za zakazem. Chcą też wprowadzić klauzulę sumienia dla aptekarzy, żeby nie musieli sprzedawać środków antykoncepcyjnych.

Bez przesady. Ja się pod tym nie podpisuję. To może za chwilę wprowadzimy klauzulę sumienia dla pracowni- ków stacji benzynowych, bo sprzedają prezerwatywy?! Klauzula sumienia jest dla lekarzy. To oni biorą pełną odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzi, wypisując receptę. Aptekarz w ramach swoich obowiązków zawodowych sprawdza, czy recepta jest wystawiona poprawnie, i wydaje lek, ale nie ustala terapii, bo nie badał pacjenta.

Za dwa lata będzie kongres PO. Kto zostanie nowym przewodniczącym partii?

Donald Tusk.

Zapowiedział, że nie będzie już kandydował.

Docierają do mnie głosy, że wiele osób chce odwieść premiera od tej decyzji. Ja się z nimi zgadzam.

Dlaczego? Donald Tusk jest już długo liderem partii.

Znam liderów dłużej kierujących swą partią. Niektórzy nawet osiągnęli wiek emerytalny, a Donald Tusk sprawdza się jako szef partii, czego najlepszym dowodem jest to, że PO wygrywa wybory. Posiada wyjątkowy instynkt polityczny, umie rozmawiać z ludźmi i, co najważniejsze, potrafi ich słuchać.

Dopóki Donald Tusk będzie na czele PO, dopóty partia będzie wygrywała wybory?

Dopóki PO będzie miała dobrą, odpowiedzialną ofertę dla Polaków, a podejrzewam, że jeszcze długo będzie miała, to Tusk będzie wygrywał wybory.

-rozmawiała Eliza Olczyk

Cała Polska śmiała się z gospodarskich wizyt Donalda Tuska, który z okna helikoptera oglądał nieukończone autostrady. Jak pani to odebrała?

Ewa Kopacz, marszałek Sejmu:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!