Budowa stadionów i autostrad na Euro 2012 zamiast być znakomitą inwestycją okazała się źródłem poważnych problemów. PBG i jej spółki zależne Hydrobudowa oraz Aprivia – wykonawcy Stadionu Narodowego – złożyły wczoraj do sądu wnioski o upadłość układową (tzn., że zapłacą swoim wierzycielom tylko część pieniędzy).
– Bezpośrednią przyczyną były przeciągające się rozmowy z bankami w sprawie uzyskania kredytu pomostowego w wysokości 200 mln zł – mówił Krzysztof Woch, rzecznik Hydrobudowy, która przy budowie Narodowego była głównym wykonawcą.
Firma utraciła płynność finansową. Grupa podała, że trudna sytuacja jest m. in. konsekwencją realizacji kontraktów drogowych i budowy Stadionu Narodowego.
Załamani są przedsiębiorcy, którym firma zalega pieniądze za prace wykonane przy budowie Narodowego. Może chodzić nawet o 100 mln zł.
– Ta wieść nas dobiła – mówi „Rz" jeden z właścicieli dużej firmy zajmującej się pracami wykończeniowymi. – Podobny numer przerabiałem na innej inwestycji. Na 99 proc. jest to wybieg wykonawcy, żeby nie zapłacić nam wszystkich pieniędzy – dodaje inny.