38 osób zginęło przez osiem miesięcy tego roku na warszawskich ulicach – wynika z raportu stołecznej drogówki. To niemal o połowę mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Tamten rok był wyjątkowo tragiczny na warszawskich drogach – w analogicznym czasie zginęło wtedy aż 71 osób.

Zdaniem policjantów liczba wypadków spada, bo ostrzej karzą sprawców wykroczeń. – Nie można zapominać, że wyłączone z ruchu przez budowę metra zostały kluczowe ulice centrum miasta, m.in. Prosta, Marszałkowska, Świętokrzyska oraz przy Dworcu Wileńskim, gdzie dochodziło do wielu zdarzeń – podkreśla policjant drogówki. Z policyjnego raportu wynika, że najczęściej do wypadków dochodziło w Al. Jerozolimskich, na ul. Puławskiej, w al. Niepodległości i al. Solidarności.

Ze skrzyżowań najgorsze pod tym względem były: Górczewska z Olbrachta, al. Niepodległości z Odyńca, al. Solidarności z al. Jana Pawła II. Sprawcami większości wypadków byli kierowcy. Najczęściej do zdarzeń z ofiarami śmiertelnymi dochodziło na przejściach dla pieszych.

Policja najwięcej wypadków odnotowała na Mokotowie, w Śródmieściu oraz na Woli. Najczęściej ludzie ginęli w poniedziałki i wtorki, po zmierzchu, w godz. 18–22, wtedy gdy ruch jest największy.