Reklama

Osobne święta dla jednej Niepodległej

Mimo apeli o spokój i dobrej woli wielu polityków, obchody 94. rocznicy odzyskania niepodległości nie obeszły się bez bijatyk i ataków na policję

Publikacja: 11.11.2012 19:14

Tuż po rozpoczęciu zorganizowanego przez młodych narodowców marszu „Odzyskać Polskę" grupa zamaskowa

Tuż po rozpoczęciu zorganizowanego przez młodych narodowców marszu „Odzyskać Polskę" grupa zamaskowanych mężczyzn obrzuciła kamieniami policję. Zatrzymano co najmniej 140 osób. Raniono 11 policjantów.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

W całym kraju setki tysięcy Polaków brały udział w przemarszach, rekonstrukcjach historycznych, wspólnym śpiewaniu pieśni patriotycznych i innych imprezach. Gdyby obchody Święta Niepodległości zakończyły się do 16.15, okazałyby się wielkim sukcesem. Niestety, później wybuchły starcia.

Prezydent Bronisław Komorowski na czele 10 tys. warszawiaków prowadził oficjalny marsz śladami politycznych liderów II Rzeczypospolitej. Pod ich pomnikami rano kwiaty złożył również Jarosław Kaczyński. Potem, by uniknąć oskarżeń o podgrzewanie atmosfery, lider PiS wraz z najważniejszymi politykami swej partii pojechał na Wawel odwiedzić grób brata.

Jednak część polityków do końca podgrzewała emocje. Janusz Palikot domagał się zburzenia pomnika Romana Dmowskiego i zachęcał Polaków, by w święto pozostali w domach. Leszek Miller z kolei znowu wywołał spór wokół Narodowych Sił Zbrojnych, oskarżając je o sojusz z Hitlerem i gromienie Żydów.

Niestety, mimo doświadczeń z zeszłego roku nie obyło się bez przemocy. Grupa chuliganów zakłóciła kilkudziesięciotysięczny organizowany w stolicy przez młodych narodowców Marsz Niepodległości i rozpoczęła bójki z policją. Wcześniej zablokowanie tego marszu zapowiedziały bojówki lewackie.

 

Reklama
Reklama

W całym kraju setki tysięcy Polaków brały udział w przemarszach, rekonstrukcjach historycznych, wspólnym śpiewaniu pieśni patriotycznych i innych imprezach. Gdyby obchody Święta Niepodległości zakończyły się do 16.15, okazałyby się wielkim sukcesem. Niestety, później wybuchły starcia.

Prezydent Bronisław Komorowski na czele 10 tys. warszawiaków prowadził oficjalny marsz śladami politycznych liderów II Rzeczypospolitej. Pod ich pomnikami rano kwiaty złożył również Jarosław Kaczyński. Potem, by uniknąć oskarżeń o podgrzewanie atmosfery, lider PiS wraz z najważniejszymi politykami swej partii pojechał na Wawel odwiedzić grób brata.

Reklama
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama