Korespondencja z Rzymu
Papież twittuje nawet dwa razy dziennie. Od początku pontyfikatu Franciszek „ćwierkał” już blisko sto razy. Entuzjaści podkreślają, że twitter to dla papieskiego sposobu komunikowania narzędzie wprost idealne: przekazuje krótko proste, jednoznaczne przesłanie.
Tygodnik „Oggi” w ubiegły piątek wydał jako dodatek sporą broszurę ze złotymi myślami Franciszka. To zbiór papieskich twittów i fragmentów homilii sprowadzonych do 100–140 uderzeń w klawiaturę: „Jesteśmy na kogoś źli? Módlmy się za tę osobę. To właśnie jest chrześcijańska miłość” (17 czerwca), „Społeczeństwo bez pracy jest niesprawiedliwe. Praca daje nam godność” (1 maja), „Także papież popełnia wiele grzechów, ale Bóg zawsze wybacza” (29 maja), „Idźcie pod prąd. Pan da wam odwagę” (28 kwietnia).
Odpust przez Internet
Papieskie ćwierkanie w dziewięciu językach, w tym polskim, śledzi już blisko 8 milionów osób. Naturalnie tu i ówdzie padają zarzuty, że to sprowadzenie ewangelizacji do bon motów. Ale gdy dodać obecność papieża i Watykanu na Facebooku i Youtube, uruchomienie osobiście przez Franciszka 17 maja programu MISSIO, dzięki któremu wiadomości dotyczące Watykanu, papieża i Kościoła docierają na smartfony (także po chińsku), staje się jasne, że internetowy rynek stał się nową amboną, szczególnie dla młodych ludzi, którym Franciszek poświęci w Rio sześć dni.