Zestrzelenie malezyjskiego boeinga. Zarzuty zabójstwa dla czterech osób

Zarzuty zabójstwa 298 osób zostaną przedstawione trzem Rosjanom i jednemu Ukraińcowi, podejrzanym w związku z zestrzeleniem samolotu Malaysia Airlines wykonującemu lot MH17 nad terytorium Ukrainy w 2014 r. - poinformowali na konferencji przedstawiciele międzynarodowego zespołu śledczego (JIT) badającego katastrofę lotu MH17. Wobec podejrzanych zostały wydane międzynarodowe nakazy aresztowania.

Aktualizacja: 19.06.2019 20:19 Publikacja: 19.06.2019 12:18

Foto: AFP

zew

JIT tworzą śledczy z Holandii, Australii, Malezji, Belgii i Ukrainy. Zespołowi przewodniczy holenderski prokurator Fred Westerbeke. Na konferencji prokurator ogłosił nazwiska czterech podejrzanych w związku z zestrzeleniem malezyjskiego boeinga. Są to: Igor Girkin, 48-letni były pułkownik FSB, Siergiej Dubinski, 56-letni były oficer GRU, Oleg Pułatow, 52-letni były żołnierz podlegającego GRU Specnazu oraz Leonid Charczenko, 47-letni Ukrainiec bez przeszłości wojskowej.

AFP

Przerwany lot MH17

Kim są podejrzani

Jak podali śledczy, 17 lipca 2014 r. Girkin był ministrem obrony i dowódcą wojsk samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), na której terytorium doszło do zestrzelenia lotu MH17. Według JTI, jako najwyższy rangą oficer Girkin pozostawał w kontakcie z Rosją. Drugi z podejrzanych, Dubinski, w 2014 r. był według śledczych jednym z zastępców Girkina oraz szefem służb wywiadowczych DRL. Miał również utrzymywać kontakt z przedstawicielami Rosji. Pułatow w 2014 r. miał być jednym z zastępców Dubinskiego. Z kolei Charczenko miał otrzymywać rozkazy bezpośrednio od Dubinskiego, a w lipcu 2014 r. miał być dowódcą jednostki bojowej w regionie Doniecka, gdzie trwały walki między prorosyjskimi rebeliantami a siłami zbrojnymi Ukrainy.

Zdaniem śledczych, podejrzani tworzyli łańcuch łączący DRL z Rosją. W ten sposób separatyści byli w stanie uzyskać z Rosji ciężki sprzęt wojskowy, w tym wyrzutnię Buk, której użyto do zestrzelenia lotu MH17.

Zarzuty holenderskiej prokuratury

Holenderska prokuratura wezwie czterech podejrzanych, by przedstawili swoją wersję wydarzeń przed sądem. Proces ma ruszyć 9 marca 2020 r. w Hadze, ponieważ obywatele Holandii stanowili największy odsetek zabitych w katastrofie.

Oskarżeni będą ścigani z artykułu 168 holenderskiego kodeksu karnego za doprowadzenie do katastrofy lotu MH17, w rezultacie której zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie oraz z artykułu 289 kodeksu za morderstwo 298 osób lecących boeingiem malezyjskich linii lotniczych.

Na konferencji śledczy podkreślali, że przedstawiają jedynie zarzuty, natomiast ewentualne orzeczenie winy leży w gestii sądu.

Trzej Rosjanie i Ukrainiec są podejrzewani o dostarczenie systemu rakietowego, który posłużył do zestrzelenia maszyny Malaysia Airlines nad Ukrainą.

Śledczy wyrazili przekonanie, że czterej oskarżani mężczyźni nie nacisnęli przycisku uruchamiającego start pocisku z wyrzutni osobiście, ale ponieważ dostarczyli system rakietowy na terytorium Ukrainy, można ich pociągnąć do odpowiedzialności karnej.

Bez ekstradycji

Śledczy poinformowali, że według ich informacji trzej podejrzani znajdują się w Rosji, a jeden we wschodniej Ukrainie. JIT nie wystąpi do Rosji i Ukrainy o ekstradycję podejrzanych, ponieważ konstytucje tych państw zabraniają ekstradycji swych obywateli. Zespół śledczych ma zwrócić się do Moskwy o pozwolenie na przesłuchanie podejrzanych, którzy znajdują się na terytorium Rosji. Na konferencji członek zespołu sceptycznie odniósł się do szans, by podejrzani stawili się na procesie.

To nie koniec śledztwa

Wytypowanie czterech podejrzanych nie kończy międzynarodowego śledztwa w sprawie zestrzelenia maszyny Malaysia Airlines. Śledczy zwrócili uwagę, że ważne informacje o sprawie może mieć załoga wyrzutni, z której wystrzelono pocisk, który strącił boeinga.

Dowody śledczych

Na konferencji przedstawiono szereg dowodów, że malezyjski samolot został zestrzelony przez pocisk wystrzelony z wyrzutni należącej do 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku. Wyrzutnia miała zostać przetransportowana z Rosji w okolice Doniecka, a po zestrzeleniu samolotu - z powrotem do Rosji. Śledczy zaprezentowali nagrania rozmów telefonicznych oraz rozmów internetowych, m.in. żołnierza 2. batalionu 53. Brygady, który był członkiem konwoju, jaki wyruszył 23 czerwca 2014 r. z bazy w Kursku w kierunku Millerowa w Rosji. W konwoju tym znajdowała się samobieżna wyrzutnia, z której później wystrzelono feralny pocisk. Śledczy powołali się też na analizę materiałów wideo, zeznania świadków i zdjęcia satelitarne.

Świadkom może grozić niebezpieczeństwo

Zespół śledczych informował, że w śledztwo wciąż zaangażowanych jest 50 detektywów oraz 25 pracowników prokuratury. W sprawie przesłuchano wielu świadków. Śledczy podkreślili, że mają świadomość, iż byłym i potencjalnym świadkom może grozić niebezpieczeństwo, co jest traktowane z pełną powagą. W grę wchodzi zastosowanie programu ochrony świadków.

Czterech podejrzanych zostało wytypowanych z grupy ok. 100 osób, które śledczy brali pod uwagę. Nie ujawniono precyzyjnie, ile osób z tej setki pozostaje wciąż w kręgu zainteresowania JIT.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy śledczy oświadczyli, że zainteresowani są ustaleniem, jak wyglądał łańcuch dowodzenia oraz gdzie i kto podejmował decyzje, które doprowadziły do relokowania wyrzutni Buk na teren Ukrainy i zestrzelenia lotu MH17.
 
Na pytanie, czy wobec tego, że podejrzani znajdują się poza Holandią proces będzie przeprowadzony pod nieobecność oskarżonych (in absentia) i czy adwokaci oskarżonych będą na sali sądowej, przedstawiciel zespołu śledczych odrzekł: To zależy od sądu. - Holenderski system prawny tego nie przewiduje. Kto jest na sali, ten ma głos - dodał prokurator. Wcześniej podkreślał, że wszyscy oskarżeni mają prawo i możliwość, aby przed holenderskim sądem przedstawić swoją wersję wydarzeń z 17 lipca 2014 r.

Związek z Rosją

Odnosząc się do ewentualnej winy Rosji za tragedię śledczy mówili, że pod względem prawnym takie werdykty może wydawać jedynie sąd. Wskazywali jednak, że mają dowody, że to Rosja dostarczyła wyrzutnię, z której zestrzelono malezyjski samolot.

Jeden z członków zespołu śledczych ocenił, że brak zaangażowania Rosji w pomoc w ustaleniu sprawców tragedii oraz nieujawnienie znanych temu państwu faktów dotyczących sprawy to policzek w twarz dla rodzin ofiar.

Śledczy oświadczyli, że poinformowali rodziny ofiar katastrofy lotu MH17 o ustaleniach śledztwa zanim wyniki zaprezentowane zostały publicznie.

Przerwany lot MH17

Samolot Boeing 777-200ER należący do Malaysia Airlines lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur został 17 lipca 2014 r. zestrzelony nad wschodnią Ukrainą. Do ataku doszło na obszarze kontrolowanym przez rosyjskich separatystów. W katastrofie zginęło 298 osób będących na pokładzie maszyny, nikt nie przeżył. Większość ofiar to obywatele Holandii.

Międzynarodowy zespół śledczych w 2018 r. ogłosił na podstawie analizy materiałów wideo, że samolot malezyjskich linii lotniczych został zestrzelony przez pocisk rakietowy Buk, pochodzący z rosyjskiej 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku.

Winą za zestrzelenie maszyny wykonującej lot MH17 Holandia i Australia obarczały Rosję. Moskwa kategorycznie zaprzeczała, by miała jakikolwiek związek z katastrofą.

W styczniu 2019 r. rządy Holandii, Australii, Malezji, Belgii i Ukrainy podpisały memorandum w sprawie finansowego wsparcia ścigania osób odpowiedzialny za zastrzelenie samolotu.

JIT tworzą śledczy z Holandii, Australii, Malezji, Belgii i Ukrainy. Zespołowi przewodniczy holenderski prokurator Fred Westerbeke. Na konferencji prokurator ogłosił nazwiska czterech podejrzanych w związku z zestrzeleniem malezyjskiego boeinga. Są to: Igor Girkin, 48-letni były pułkownik FSB, Siergiej Dubinski, 56-letni były oficer GRU, Oleg Pułatow, 52-letni były żołnierz podlegającego GRU Specnazu oraz Leonid Charczenko, 47-letni Ukrainiec bez przeszłości wojskowej.

Przerwany lot MH17

Pozostało 93% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać