Za wszystko odpowiada Janukowycz

Zabić pierwszego człowieka jest bardzo ciężko, ?ale gdy już tę linię się przekroczy, nakazać masowy mord jest już o wiele łatwiej – mówi znana ukraińska dziennikarka śledcza.

Publikacja: 27.01.2014 00:16

Tak wyglądała Tatiana Czornowił po pobiciu jej przez „nieznanych sprawców” w grudniu

Tak wyglądała Tatiana Czornowił po pobiciu jej przez „nieznanych sprawców” w grudniu

Foto: AFP

Jak daleko Wiktor Janukowycz może posunąć się w obronie swojej władzy?

Tatiana Czornowił:

Bardzo daleko. Mnie chcieli zabić.

Skąd ta pewność?

To było Boże Narodzenie, Janukowycz podpisał  amnestię. A na mnie ciąży osiem zarzutów prokuratorskich, więc postanowiłam tego dnia po raz pierwszy wrócić na noc do domu, a nie spać na Majdanie.  Mieszkam za Kijowem, niedaleko lotniska Boryspol.  Zobaczyłam, że śledzą mnie przynajmniej dwa samochody, to było jasne, bo o północy tą drogą nikt nie jedzie. Pojechałam więc specjalnie uliczką pod prąd, a oni za mną. Postanowiłam, że wracam na Majdan. Pędziłam, jeden samochód zdołałam zgubić. Ale drugi, porsche cayenne, był o wiele szybszy od mojego starego chevroleta avia. Na szosie doścignął mnie i potężnym uderzeniem w bok zepchnął do rowu. Wyskoczyłam i zaczęłam uciekać. Ostatnie,  co pamiętam, to koła najeżdżającego na mnie porsche. Gdy odzyskałam przytomność, stałam, ale już nic nie widziałam, miałam podbite oczy. A oni dalej bili po twarzy. I to mnie przekonało, że chcą zabić. Bo gdyby zamierzali tylko mnie, kobietę, zastraszyć, uderzyliby raz, dwa razy. A oni pozostawili 15 urazów, przede wszystkim na głowie. Chcieli uszkodzić mózg.

Co panią uratowało?

To był koniec grudnia, panował mróz. Odwlekli mnie jakieś 200 metrów od auta. Ale ktoś zobaczył na boku szosy rozbite auto i zaalarmował patrol drogowy. Nie wiem, jak to się stało, ale mnie znaleźli.

Poprzedniego dnia opublikowała pani tekst o podejrzanym majątku szefa MSW Witaliju Zacharczence ?i prokuratora generalnego Wiktora Pszonki. To oni stali za tym pobiciem?

Nie sądzę. Zacharczenko to bardzo miękki człowiek. MSW kieruje tak naprawdę sam Janukowycz. Podstawia tylko swoich ludzi, ludzi związanych z „familią". Podobnie jest z Pszonką. Dlatego podejrzewam, że za tą akcją stoi sam Wiktor Janukowycz. Jako dziennikarka poświęciłam wiele tekstów dotyczących jego operacji finansowych, zebrałam wiele materiałów. Jak choćby o uzyskaniu przez Dmitro Firtasza dwóch miliardów dolarów rzekomego odszkodowania od Naftohazu, na czym także sam Janukowycz bardzo dużo zarobił.

Na Majdanie zginęło już kilka osób. Kto ich zabił?

Podejrzewam snajperów z Rosji. Opisywałam wojnę w Czeczenii, w Rosji jest inna mentalność niż u nas, zabicie przez ludzi z resortów siłowych człowieka, nawet dziecka, nie jest problemem. Druga grupa, która dokonuje zabójstw, wywożąc ludzi do lasu, to grupy kryminalne, bandyckie. Ale wszystko dzieje się z polecenia Janukowycza. W naszym kraju takie rzeczy po prostu nie mogłyby się wydarzyć bez jego wiedzy. Odkąd został prezydentem trzy lata temu, Janukowycz przejął absolutną władzę na Ukrainie. Dokładnie kontroluje wszystko, co robią resorty siłowe.

Jaki jest plan prezydenta?

Zabić pierwszego człowieka jest bardzo ciężko, ale gdy już tę linię się przekroczy, nakazać masowy mord jest już o wiele łatwiej. Mówię o likwidacji Majdanu. Mamy informację, że Ministerstwo Obrony rozdaje broń na masową skalę. Otrzymują ją ludzie z resortów siłowych, zaufani Janukowycza, a także grupy bandyckie i Rosjanie.

Czemu pani przypuszcza, że Janukowycz byłby gotów do tak krwawego działania?

Jego kariera rozpoczęła się, kiedy w Doniecku była wojna gangów. W jej wyniku, jako przedstawiciel klanu Rinata Achmetowa,  Janukowycz został gubernatorem obwodu donieckiego. Wiele grup mafijnych zastąpiła jedna struktura.  Na początku ta wojna spowodowała wiele ofiar, ale potem okazało się, że Janukowycz postawił na swoim. Teraz myśli tak samo o Ukrainie: nieważne, jakie będą straty, ważne, aby zdobyć pełnię władzy.

Jakimi siłami dysponuje prezydent?

Ludzi, którzy są gotowi za niego zginąć, nie ma aż tak wielu. Ale oni mają broń. A tej Majdan nie ma. Sam Berkut to parę tysięcy funkcjonariuszy. Są też grupy bandyckie. No i działający po kryjomu rosyjski specnaz, on jest najgorszy. Po naszej stronie ludzi gotowych umrzeć jest co prawda dziesięć razy więcej niż tych, którzy są gotowi zabijać. Ale przecież nie chodzi o to, aby umierać, ale aby zwyciężyć.

Janukowycz zdoła siłowo opanować zachodnią Ukrainę? Tam większość siedzib obwodów już jest zajęta przez Majdan.

Przez trzy lata prezydentury Janukowycz przeprowadził czystkę wśród oficerów w zachodniej Ukrainie. Dlatego tam armia nie staje w obronie narodu, choć jest gotowa ryzykować życie gdzieś na misjach zamorskich. Ale ludzie na zachodzie są najbardziej świadomi swoich interesów, nie chcą powtórzyć tego, co się stało w latach 30. w sowieckiej Ukrainie, gdy naród był obojętny, a potem w czasie Wielkiego Głodu niektórzy musieli zjadać własne dzieci. Ten bunt na zachodzie Ukrainy Janukowycza zaskoczył.

Czy jednak w razie rozprawy siłowej przeciwko prezydentowi nie zbuntują się inni oligarchowie, ci spoza klanu donieckiego?

Żaden oligarcha się nie zbuntuje.

A Petro Poroszenko? Przecież jest na Majdanie?

Poroszenko to nie oligarcha, tylko zwykły biznesmen. Prawdziwy oligarcha pozostał już tylko jeden: Rinat Achmetow. On robi samodzielnie interesy na wielką skalę, ale pozostali przestali być samodzielni. Klujew, Firtasz, Pinczuk, Kołomyjski – wszyscy stali się sługami Janukowycza.

W jaki sposób Janukowycz tego dokonał?

Jeśli ktoś jak on dąży do tego, aby nie tylko stać się najbogatszym człowiekiem w kraju, ale być w gronie 100 najbogatszych ludzi na świecie, to biednieją wszyscy pozostali, także oligarchowie, biznesmeni. W ostatnich trzech latach familia Janukowycza zebrała przynajmniej 10 mld dolarów, a być nawet 30 mld dolarów. A kiedy człowiek ma takie pieniądze, może wszystkimi manipulować. Janukowycz mówi więc oligarchom: daję wam zarobić, o ile będziecie mi posłuszni albo traficie do więzienia jak Julia Tymoszenko. A wybory kupuje, 500 hrywien za jeden głos. Ta jedna operacja przejęcia dwóch miliardów dolarów przy udziale Firtasza wystarczy, aby kupić cały kraj.

W jaki sposób można było za jednym razem przejąć tak duże pieniądze?

To było szyte wyjątkowo grubymi nićmi. Sąd w Kijowie przyznał firmie Firtasza RosUkrEnergo warte 2 mld dolarów odszkodowanie od państwowego monopolisty Naftohaz za rzekome zabranie w 2008 r. gazu niezgodnie z prawem. Oficjalnie Naftohaz nie był w stanie przedstawić żadnych dokumentów usprawiedliwiających tę operację. Tyle że ja sama znalazłam te dokumenty, które zresztą były wcześniej pokazywane na konferencji prasowej.

Zachód może zamrozić ten ogromny majątek Janukowycza.

To nie jest łatwe. Część pieniędzy trzyma w swojej rezydencji w Meżyhirii pod Kijowem, w sejfie. Chce je mieć pod ręką w razie jakichś zachcianek. Część może być w Chinach. Niektóre jego spółki były co prawda zarejestrowane na Zachodzie, m.in. w Wielkiej Brytanii. Ale to były skomplikowane operacje finansowe.

Mówi pani, że przez trzy lata Wiktor Janukowycz budował władzę absolutną. W tym czasie Zachód, a w szczególności Polska, wierzyła, że można z nim dojść do porozumienia w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Unią. To była naiwność.

Kiedy zapowiedział, że chce zawrzeć porozumienie z Brukselą, od razu wiedziałam, że tego nie zrobi. Jak powiedziałam, Janukowycz chce mieć absolutną władzę, chce być carem tego kraju. A potem przekazać władzę swojemu następcy, starszemu synowi i już jednemu z najbogatszych biznesmenów Ukrainy – Saszy. A w Europie tak się po prostu nie da. Dlatego od deklaracji Janukowycza w sprawie umowy z Unią śledziłam jego powiązania z Rosją. Oficjalnie trwała wojna handlowa, ale w rzeczywistości Sasza Janukowycz zawierał z Rosjanami umowy na znakomitych warunkach. To mówi wszystko.

Janukowycz chyba jednak nie chce być sprowadzony do  roli gubernatora Kremla?

Na początku rzeczywiście nie chciał mieć bliskich więzi z Rosją, aby nie stracić części swoich uprawnień. Ale w obecnej sytuacji doszedł do wniosku, że lepiej te uprawnienia na rzecz Rosji stracić, byle pozostać u władzy. On nienawidzi narodu, który wychodzi na Majdan, chce się z tym narodem rozprawić. A wie, że to będzie możliwe tylko z poparciem Rosji. W historii Ukrainy zawsze tak zresztą było: gdy traciliśmy demokrację, traciliśmy i niezależność.

Czy jednak winą za obecny impas nie należy obciążyć też opozycji, która nie ma jasnej strategii działania, kluczy?

Przywódcy opozycji to są normalni ludzie, a takim w starciu z mordercami trudno być  skutecznym. Opozycja nie spodziewała się, że władza zacznie zabijać. Ale fakt, błędy też popełniła. Ja mówiłam Jaceniukowi, aby zaprowadzić ludzi pod Meżyhirię. Wolałabym zginąć tam niż gdzieś przy szosie boryspolskiej. Bo za co zginęli ludzie na Hruszewskiego? Za Kijów, który i tak do nas należy.

Problemem opozycji jest też brak jednego lidera.

On jest, to Julia Tymoszenko. Powinniśmy byli od początku się za nią bić, to nasza wina, że od trzech lat pozostaje w więzieniu, choć była pierwszą osobą, która podjęła walkę z Janukowyczem. Owszem, jako dziennikarz opisałem afery korupcyjne w jej rządzie. Ale samo przeprowadzenie ponownej prywatyzacji  Kryworiżstalu  z punktu widzenia budżetu państwa z nawiązką kompensuje wszystkie inne problemy.

— Rozmawiał Jędrzej Bielecki

Jak daleko Wiktor Janukowycz może posunąć się w obronie swojej władzy?

Tatiana Czornowił:

Pozostało 99% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!