Rosja zadławi się Krymem

Putin będzie tak samo izolowany jak Łukaszenko – mówi Ołeh Rybaczuk, wicepremier w rządzie Julii Tymoszenko.

Publikacja: 06.03.2014 01:00

Ołeh Rybaczuk był w 2005 r. wicepremierem do spraw europejskich w rządzie Julii Tymoszenko a następn

Ołeh Rybaczuk był w 2005 r. wicepremierem do spraw europejskich w rządzie Julii Tymoszenko a następnie szefem administracji prezydenta Wiktora Juszczenki

Foto: Rzeczpospolita, PK Piotr Kowalczyk

Ukraina ostatecznie straciła Krym?

Ołeh Rybaczuk: Nie ma o tym mowy. Kilka miesięcy temu nikt nie wierzył, że  Janukowycz odejdzie, a jednak tak się stało.  Tak samo będzie z Krymem. To prawda, dysproporcja między armią rosyjską i ukraińską jest ogromna. Ale cena utrzymania Krymu dla Putina staje się ogromna, wielokrotnie większa, niż to było z  Abchazją i Osetią Południową. Wtedy Saakaszwili dał się skutecznie sprowokować przez Kreml. Dziś każdy wie, kto jest winny agresji. Na Facebooku krąży taka historia: na Morze Czarne wpływa lotniskowiec, trzy łodzie podwodne, kilkanaście okrętów. Przerażeni Rosjanie pytają się Amerykanów: co to jest??A ci: nic o tym nie wiemy, to pewnie oddziały samoobrony Majdanu. Cały świat się z Putina śmieje, on już tę wojnę medialną przegrał.

Czy wycofa się z Krymu?

– Co do tego nie mam złudzeń. Ale ta sprawa pociągnie rosyjską gospodarkę na dno. Koszty podłączenia do półwyspu wody, gazu, elektryczności, które do tej pory pochodziły z Ukrainy, będą ogromne. Do tego jeszcze most przez Przełęcz Kerczeńską. To wszystko będzie kosztowało o 20 mld dolarów więcej niż budowa South Stream. Do tego dochodzą skutki sankcji, jakie nałożą na Rosję Ameryka i Unia Europejska. Kiedy ceny baryłki ropy spadną do 80 dolarów, rosyjska gospodarka tego wszystkiego nie udźwignie.

Dla Putina jeszcze poważniejszym problemem będzie izolacja Rosji. Znałem jego partnera tenisowego: mówił mi nieraz, jak marzeniem prezydenta jest być częścią ścisłej elity Zachodu. Dlatego tak przyjaźni się z Berlusconim, Merkel, Blairem. On nigdy nie chciał być Łukaszenką, a teraz spotka go taki sam los.

Marzeniem Władimira Putina jest należeć do ścisłej elity Zachodu. Dlatego przyjaźnił się z Berlusconim, Merkel, Blairem

To dlaczego Putin się na to zdecydował?

– Spotkałem się z nim w 2005 roku, niedługo po pomarańczowej rewolucji. To było na Kremlu, w gabinecie zajmowanym kiedyś przez Stalina. Oprócz nas dwóch był jeszcze Miedwiediew. Tłumaczyłem Putinowi, skąd się wzięła rewolucja: korupcja, sfałszowanie wyborów, ogromne rozwarstwienie dochodów. A on w pewnym momencie ostro mi przerwał: my dokładnie wiemy, jak to się stało, kto sfinansował z zagranicy tych wichrzycieli. Tak samo rozumuje i dziś. Naprawdę wierzy, że Majdan to dzieło terrorystów szkolonych  w Polsce i na Liwie. A jeśli tak, to jedyną odpowiedzią musi być wysłanie snajperów do Kijowa i armię na Krym. Tyle że kiedy lekarz wystawia złą diagnozę choroby, to pacjent umiera. Tak samo będzie i teraz.

Putin posunie się dalej i spróbuje zająć Donieck, Charków, Ługańsk?

– Nie wyobrażam sobie tego. Do służby w armii już zgłosiły się  trzy miliony ochotników, jeszcze zanim rząd ogłosił mobilizację. Kreml wie, jak Ukraińcy mogą walczyć za ojczyznę. Nie zaryzykują. Rosja jest też całkowicie zależna od tranzytu gazu przez Ukrainę. A przecież w razie wojny te gazociągi zostaną wysadzone w powietrze. Dla Zachodu to nie będzie aż tak wielkim problemem: w gaz może zaopatrywać się z alternatywnych źródeł: USA, krajów arabskich, nawet Iranu.

Mówi pan, że niedawno nikt nie wierzył w odejście Janukowycza. Dlaczego zatem uciekł?

– Zawsze był wielkim tchórzem, Majdan był dla niego najgorszym koszmarem, bo już raz z tego powodu stracił władzę. Gdy pod naciskiem Kremla zerwał rozmowy z Unią, Putin mu obiecał, że sam zlikwiduje Majdan. A tu okazało się, że ludzie nie przerazili się strzałów snajperów i protesty narastają, że nie może nawet ukryć się w swojej rezydencji w Meżyhirii pod Kijowem. Dochodziły do niego sygnały, że władze kolejnych regionów odrzucają jego władzę, że berkutowcy odmawiają strzelania do ludzi z karabinów maszynowych. Liczył, że uzyska gwarancje bezpieczeństwa od ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji, a tu się okazało, że w ogóle nie było o tym mowy. W pewnym momencie więc poczuł się zupełnie opuszczony, nie miał nawet odwagi pójść do parlamentu, spanikował.

Wystarczyło jednak, że Janukowycz zniknął, a opozycja się podzieliła: w rządzie Jaceniuka nie ma polityków z UDAR-u, bo Witalij Kliczko gra na wybory prezydenckie. To dobrze nie wróży.

– Liderzy Majdanu podzielili się po wyjściu z więzienia Tymoszenko. Julia się nie zmieniła: jest jak dawniej autorytarna, przeciwna debatom, prawdziwej demokracji. Wykorzystuje mechanizmy korupcji, dogaduje się z oligarchami. A skoro będzie startować w wyborach prezydenckich, to dla Putina jej zwycięstwo może okazać się najlepszym rozwiązaniem. Przecież porozumienie o dostawie gazu, które w 2009 r. zawarła z Putinem, do tej pory obowiązuje, bo zarówno ona, jak i Putin czerpią z tego wciąż korzyści. To jest takie małżeństwo biznesowe.

Zwycięstwo Julii Tymoszenko w wyborach prezydenckich oznaczałoby więc koniec rewolucji?

– Na szczęście nie, bo wróciliśmy do konstytucji z 2004 r., w której władza prezydenta jest bardzo ograniczona. Wybory parlamentarne wyłonią zupełnie nową Radę Najwyższą, w której rola dotychczasowej opozycji, Batkiwszczyny czy Swobody, bardzo osłabnie.  Na Majdanie ludzie  chcą zasadniczych zmian. Powstało tam 30–40 nowych organizacji, część z nich będzie startować w wyborach. Po raz pierwszy do polityki garną się młodzi. To jest przyszłość.

Co jest największym zagrożeniem dla rządu Jaceniuka?

– Powrót do dawnych praktyk korupcyjnych. Pewien amerykański kongresmen mówił mi, ?że w kraju, który jest całkowicie skorumpowany, ci, którzy zajmują wysokie stanowiska, muszą być częścią tej korupcyjnej gry. ?A przecież Jaceniuk pełnił już wysokie funkcje państwowe u trzech prezydentów. Trzeba więc uważać, aby hydra korupcji się nie odrodziła. Na szczęście do tej walki jesteśmy o wiele lepiej przygotowani. Tatania Czornowoł stoi na czele urzędu do walki z korupcją, ludzie są na to bardzo wyczuleni, biznesmeni przestali płacić łapówki. Charakterystyczne: z ulic Kijowa zniknęli milicjanci, których jedynym zadaniem było pobieranie haraczu od kierowców. To dobry znak.

A oligarchowie: po której są stronie?

– Po stronie Majdanu. Janukowycz był pierwszym prezydentem, który sam został oligarchą i przez to niszczył wcześniejszych oligarchów. Domagał się od nich połowy zysków za każdą transakcję. Gdy wybuchła rewolucja, Rinat Achmetow i Wiktor Pinczuk mieli poufne spotkania z Victorią Nuland (zastępca sekretarza stanu USA), która im jasno powiedziała, że w razie krwawej pacyfikacji Majdanu zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Ale jednocześnie dała im możliwość przejścia na drugą stronę. Jest też aspekt czysto komercyjny: oligarchowie są przeciwni interwencji Putina, bo ona niszczy ich biznes. Z tego powodu  w jeden dzień Achmetow stracił jeden miliard dolarów z powodu załamania wartości akcji jego przedsiębiorstw. Oligarchowie wiedzą, ?że jeśli Ukraina się rozpadnie, rozpadną się też ich biznesy. Dlatego popierają nowy rząd.

Ukraina ostatecznie straciła Krym?

Ołeh Rybaczuk: Nie ma o tym mowy. Kilka miesięcy temu nikt nie wierzył, że  Janukowycz odejdzie, a jednak tak się stało.  Tak samo będzie z Krymem. To prawda, dysproporcja między armią rosyjską i ukraińską jest ogromna. Ale cena utrzymania Krymu dla Putina staje się ogromna, wielokrotnie większa, niż to było z  Abchazją i Osetią Południową. Wtedy Saakaszwili dał się skutecznie sprowokować przez Kreml. Dziś każdy wie, kto jest winny agresji. Na Facebooku krąży taka historia: na Morze Czarne wpływa lotniskowiec, trzy łodzie podwodne, kilkanaście okrętów. Przerażeni Rosjanie pytają się Amerykanów: co to jest??A ci: nic o tym nie wiemy, to pewnie oddziały samoobrony Majdanu. Cały świat się z Putina śmieje, on już tę wojnę medialną przegrał.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!