Milionerzy po jednej kadencji

Najnowsze oświadczenia majątkowe europosłów tłumaczą, dlaczego politycy bili się o miejsca na eurolistach.

Aktualizacja: 23.04.2014 14:48 Publikacja: 23.04.2014 07:00

Milionerzy po jednej kadencji

Foto: ROL

Do Parlamentu Europejskiego wystartuje ponad 100 obecnych posłów i senatorów.

W tej chwili europosłowie zarabiają prawie 8 tys. euro miesięcznie, czyli trzy razy więcej niż polscy parlamentarzyści. W dodatku to tylko oficjalne pobory, bo deputowani opracowali cały nieoficjalny system zarobkowania, zwany wyciskaniem brukselki. Dzięki trikom stosowanym przy rozliczaniu diet, przejazdów, przelotów, hoteli oraz wydatków na prowadzenie biur poselskich są w stanie zarobić nawet drugie tyle.

Kłopotliwa milionerka

Z eurokasą pożegnają się na pewno ci, którzy nie kandydują na kolejną kadencję. Reszta ma szansę na dalsze poprawianie stanu kont, zakup nieruchomości, lepszych aut i nowych emisji papierów wartościowych – bo to ulubione formy inwestycji europosłów.

Niemal pewną kolejną kadencję w Brukseli ma Danuta Hübner, która otwiera listę PO w Warszawie. Już dziś Hübner jest jednym z najzamożniejszych polskich europosłów. Ma na koncie oszczędności w kilku walutach, w tym 700 tys. euro oraz 167 tys. zł. Do tego jest właścicielką połowy 340-metrowego domu o wartości 700 tys. zł, 150-metrowego mieszkania wartego 400 tys. euro oraz kolejnego, 50-metrowego mieszkania wartego 400 tys. zł.

Jej stołeczni konkurenci też do biednych nie należą. Lider listy SLD Wojciech Olejniczak ma niemal 140-metrowe mieszkanie warte milion, nieruchomość rolną wartą niemal 200 tys. i podpisał umowę na zakup domu. Na koncie ma ok. 100 tys. zł i jeździ BMW wartym 150 tys. zł.

Prawdziwą milionerką jest inna kandydatka SLD – Joanna Senyszyn, liderka listy w Krakowie. Jej ogromny majątek budził takie kontrowersje na lewicy, że część działaczy domagała się, by nie kandydowała na kolejną kadencję, bo to zły sygnał dla wyborców. Senyszyn zgromadziła w gotówce niemal 100 tys. zł i ponad 270 tys. euro. Do tego ma papiery wartościowe warte w sumie ok. 1,2 mln zł. Poza tym 130-metrowy dom za pół miliona, 50-metrowe mieszkanie warte 180 tys. euro, współwłasność 80-metrowego i 50-metrowego mieszkania, udziały w trzech mieszkaniach na wynajem, dwóch lokalach użytkowych i trzech garażach, a także ziemię rolniczą, pastwisko i las.

W przeciwieństwie do Senyszyn lider listy SLD na Śląsku Adam Gierek – syn byłego I sekretarza PZPR –  bardziej ufa złotemu. Odłożył 800 tys. zł, w obcych walutach ulokował zaś w sumie równowartość 100 tys. zł. Ma dwa domy – 350 oraz 180 m. Do tego dwie działki – 2500 oraz 1000 m. Jako emeryt dostaje także świadczenie z ZUS – w ostatnim roku w sumie ponad 60 tys. zł.

Część europosłów, zdając sobie sprawę ze zbliżających się wyborów, stara się maksymalnie zubożyć swoje oświadczenia majątkowe. Zaskakuje brak jakichkolwiek samochodów w oświadczeniach kilku z nich, choć widywani są w drogich autach. W ciągu ostatniego roku samochód zniknął np. z oświadczenia majątkowego Zbigniewa Ziobry.

Lider listy SLD w Zachodniopomorskiem oraz Lubuskiem Bogusław Liberadzki zastosował trik, pisząc o swym gospodarstwie rolnym – to 6,5 ha, w tym 3 ha lasu, a reszta to ziemia uprawna. Nie tylko nie wycenił gospodarstwa, ale i nie podał ubiegłorocznych dochodów z niego. Wpisał, że nie zarobił grosza w 2014 r., choć wedle formularza należało podać kwotę za miniony rok.

Sięgnęliśmy zatem do poprzednich oświadczeń majątkowych europosła, kiedy nie miał wątpliwości, jak poprawnie wypełnić formularz. W oświadczeniu złożonym rok temu – a więc odnoszącym się do sytuacji w 2012 r. – Liberadzki zarobił na gospodarstwie prawie 70 tys. zł. Rok wcześniej – 60 tys. To więcej, niż na gospodarstwie zarabiał europoseł PSL i rolnik Jarosław Kalinowski.

W ciągu całej kadencji Liberadzki tylko raz podał szacunkową wartość swego 200-metrowego domu – w 2009 r. Napisał wówczas, że wart jest ok. 800 tys. zł. W kolejnych oświadczeniach pisał, że wartości tej nie zna. Poza nieznanej wartości domem i bezwartościowym gospodarstwem ma jeszcze 200-metrowe mieszkanie warte ponad 1,5 mln zł. Walczył jak lew, by na jego liście wyborczej nie znalazł się były lider SLD Grzegorz Napieralski, który mógł odebrać mu mandat i pieniądze.

Europosłowie wybrani z list PiS po kolejnych rozłamach są dziś w kilku różnych ugrupowaniach. Ale jedno ich łączy: przez całą kadencję na potęgę odkładali pieniądze i kupowali nieruchomości.

Europoseł Tomasz Poręba, członek sztabu PiS w kilku ostatnich wyborach, zaoszczędził niemal pół miliona złotych i 300 tys. euro. Ma ponad 140-metrowy dom wart pół miliona oraz dwa mieszkania warte ok. 1,7 mln zł. Do tego działki za 150 tys. zł. Musi jeszcze spłacić 140 tys. euro kredytu. Nie będzie miał z tym problemu, bo znów dostał od Jarosława Kaczyńskiego jedynkę na Podkarpaciu, a to w PiS synonim wygranej w totolotka.

Także Ryszard Czarnecki zgromadził ponad 300 tys. euro oszczędności. Ma 80-metrowe mieszkanie warte 800 tys. oraz 70-metrowe warte pół miliona. Do tego trzecie mieszkanie w Brukseli – 120 m warte ponad 200 tys. euro.

Polityczny faworyt ojca Tadeusza Rydzyka europoseł Mirosław Piotrowski zgromadził 100 tys. zł, 110 tys. euro oraz 20 tys. franków szwajcarskich. Ma okazały 350-metrowy dom wart 1,7 mln zł. Do tego drugi, drewniany ponad 150-metrowy wart ćwierć miliona. Trzeci dom, ok. 100-metrowy, się buduje.

Zegarki lepiej ujawnić

Prawdziwym potentatem na rynku nieruchomości jest Marek Migalski, który teraz kandyduje z Polski Razem Jarosława Gowina. Ma 100-metrowy dom wart pół miliona, a także cztery mieszkania warte ok. 1,5 mln zł. Do tego jeszcze działka budowlana warta ponad 300 tys. zł. Z samego najmu poseł zarobił w minionym roku 33,6 tys. zł. Mimo tak znaczących inwestycji w nieruchomości poseł wciąż ma na koncie ponad 300 tys. euro. Ale on ma małe szanse na dalsze przelewy w euro, bo przekroczenie przez partię Gowina progu wyborczego jest mało prawdopodobne.

Z tego powodu także kandydujący z list tej partii Adam Bielan w najbliższych latach nie poprawi stanu swego posiadania. Ale nie ma co narzekać. Po dwóch kadencjach w Brukseli ma na koncie ponad 1,1 mln zł i 40 tys. euro. Jego dwa mieszkania warte są kolejny milion złotych. W lepszej sytuacji jest wieloletni polityczny kompan Bielana – Michał Kamiński. Razem odchodzili z PiS w 2010 r., ale dziś Kamiński jest liderem lubelskiej listy PO. A to mu daje szanse na wybór. Prewencyjnie w swym oświadczeniu majątkowym ujawnił „3 zegarki po ok. 10 000 PLN", wiedząc, że drogie czasomierze to w Platformie delikatna kwestia od czasu kłopotów ministra transportu Sławomira Nowaka.

Kamiński poza zegarkami, samochodami i domem na kredyt nie ma większego majątku. Oszczędności jak na europoselskie standardy też ma przeciętne – 160 tys. euro. Niezbyt zamożny – wedle brukselskich kryteriów – jest także szef sztabu wyborczego PO, były prezenter „Wiadomości" TVP Tadeusz Zwiefka. Ma na koncie 90 tys. zł i 100 tys. euro, do tego 200-metrowy dom wart 800 tys. zł i dwie działki warte w sumie około miliona złotych. Ma do spłaty jeszcze połowę ze 170 tys. zł kredytu na dom, który zaciągnął 15 lat temu.

Zwiefka startuje dopiero z trzeciego miejsca listy PO w Kujawsko-Pomorskiem, a to znaczy, że musi się liczyć z odcięciem kurka z tysiącami euro.

Bez naśladowców

– Europosłowie mają nieprzyzwoicie wysokie zarobki – mówił niedawno „Rz" senator PiS Bolesław Piecha, były wiceminister zdrowia. – Pamiętam, ile u mnie w ministerstwie zarabiali urzędnicy, którzy podejmowali decyzje warte grube miliony. A europosłowie przecież nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. To niemoralne.

Dziś wiadomo, że Piecha otworzy eurolistę PiS na Śląsku.

Kandydat Europy Plus w Łodzi, radca prawny Michał Krawczyk, zapowiedział, że w razie wyboru całą pensję przez całą kadencję będzie przeznaczał na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy oraz Caritas. Jego śladem nie poszedł żaden polityk z szansami na wybór.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska