Kongres Nowej Prawicy kreuje się na partię liberalno-konserwatywną. Dąży do wolności jednostki i ograniczenia roli państwa. To poglądy, które od lat głosi też jej prezes Janusz Korwin-Mikke. Polityk, który od 1993 roku, bezskutecznie próbuje uzyskać mandat z powszechnego wyboru.
Tym razem jego ugrupowanie startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, choć wśród swoich postulatów ma raczej doprowadzenie do upadku Unii, niż jej rozwoju. Mimo to, w wielu sondażach Nowa Prawica przekracza próg wyborczy lub nie wiele jej do tego brakuje.
Podobnie jak w przypadku poprzednich ugrupowań jej lidera, Unii Polityki Realnej, Platformy JKM czy Wolności i Praworządności, to właśnie Janusz Korwin-Mikke jest głównym motorem napędowym popularności i rozpoznawalności partii.
Internetowy fenomen
Ten 72-letni były poseł, znany ze swego zamiłowania do brydża, zdobył niezwykle duże poparcie w Internecie. Jego zwolennicy zdominowali m.in. portale Wykop.pl, Demotywatory.pl czy Kwejk.pl, a w serwisie Youtube pełno jest filmików z różnych debat z udziałem Korwin-Mikkego, których tytuły zaczynają się od stwierdzenia: „Korwin-Mikke masakruje lewaka" lub podobnych wariacji tej tezy. Często także, dzięki aktywności fanów, ugrupowania Korwin-Mikkego zwyciężają w internetowych sondach poparcia dla partii politycznych. Zwłaszcza tych gorzej zabezpieczonych, w których istnieje możliwość oddawania więcej, niż jednego głosu.
Kontrowersyjne poglądy, pewność siebie i zaskakujące tezy przełożyły się na wielką rozpoznawalność, ale zepchnęły również lidera Nowe Prawicy na margines wielkiej polityki. Z jednej strony, bez niego Kongres Nowej Prawicy mógłby nigdy nie powstać, a na pewno znacznie trudniej byłoby mu osiągnąć obecne poparcie i rozpoznawalność, z drugiej jednak może on okazać główną przeszkodą w osiągnięciu sukcesu wyborczego.