- Akcja podsłuchowa ma na celu sparaliżowanie państwa w kluczowym momencie, w bardzo poważnej sytuacji, jaka ma miejsce na Ukrainie - mówił Tusk na briefingu po spotkaniu z premierem Hiszpanii w Gdańsku.
Zobacz specjalny raport: Afera taśmowa
- Osoby, które podsłuchują wykorzystując przestępcze metody nie będą dyktować rządowi, co powinien robić - zapewnił Donald Tusk.
Premier zapowiedział, że nie będzie wyciągał konsekwencji ani dymisjonował członków rządu z powodu nieeleganckiego zachowania i niecenzuralnych sformułowań używanych w ich prywatnych rozmowach. - Ci z nich, którzy czują się zażenowani swoim zachowaniem, muszą się spodziewać równie krytycznej oceny wyborców - oświadczył Tusk.
Według premiera, politycy opozycji, którzy teraz zacierają ręce, są krótkowzroczni. Jego zdaniem wspólnym interesem państwa i ludzi obecnych w życiu publicznym jest zdemaskowanie autorów podsłuchów.