Aktualizacja: 12.02.2015 19:43 Publikacja: 12.02.2015 18:14
Foto: AFP
Pierwszy do białoruskiej stolicy przyleciał w środę Francois Hollande, zaraz po nim Angela Merkel. Kilkanaście minut po 18 wsiedli do limuzyny ozdobionej flagami obu państw, aby udać się do Pałacu Niepodległości, zbudowanego zaledwie półtora roku temu gigantycznego gmachu w stylu „stalinowsko-mauretańskim", jak to ujął dziennik „Le Monde".
Gdy do zachodnich przywódców dołączył najpierw Petro Poroszenko, a potem Władimir Putin, negocjacje rozpoczęły się w niezwykle napiętej atmosferze. Operatorzy telewizji co prawda pokazali krótki uścisk dłoni prezydentów Ukrainy oraz Rosji, ale nawet w tym momencie nie chcieli spojrzeć sobie w oczy. Potem cała czwórka zamknęła się w saloniku na parterze wyłącznie w towarzystwie tłumaczy.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas