Przed 13 grudnia: KOD pełen sporów

Manifestacje planowane na 13 grudnia mają tchnąć w opozycyjny ruch nowe życie, lecz na razie są źródłem konfliktów. A tych w KOD i tak nie brakuje.

Aktualizacja: 08.12.2016 18:52 Publikacja: 07.12.2016 17:55

Szef KOD Mateusz Kijowski pojawił się w Krakowie na czarnym proteście w lipcu tego roku. Demonstracj

Szef KOD Mateusz Kijowski pojawił się w Krakowie na czarnym proteście w lipcu tego roku. Demonstracje przeciw zaostrzaniu prawa antyaborcyjnego przyćmiły to, co robił Komitet.

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Od ostatnich manifestacji KOD, które można by uznać za sukces, mija już dobre pół roku. Frekwencja jak zmalała w wakacje, tak pozostaje niska. Czy KOD ma sposób na przezwyciężenie marazmu? Wiceszef Radomir Szumełda w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapowiada, że planowane na 13 grudnia manifestacje opozycji w ponad 20 miastach mają tchnąć nowe życie w działania Komitetu.

Początkowo przeciwny organizowaniu manifestacji tego dnia był przewodniczący KOD Mateusz Kijowski, ale po rozmowach z innymi działaczami w końcu się ugiął.

– Nie będziemy odwoływać się do rocznicy wprowadzenia stanu wojennego jako takiego, tylko do samej daty, gdy państwo prawa przestało działać. Teraz też przestaje działać – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Marciniak, członek zarządu głównego KOD.

Działacz wierzy, że może być podobnie jak wtedy, gdy niemal rok temu Komitet organizował pierwszą manifestację przed TK i nic nie zapowiadało sukcesu frekwencyjnego. – A w proteście wzięło udział ok. 50 tys. osób. To było coś niebywałego – opowiada.

Pytanie, czy potencjalnych manifestantów nie zniechęci skandal wokół płk. Adama Mazguły, uczestnika protestu przeciwko obcięciu esbeckich emerytur (szerzej o tym >A3). Część działaczy ma za złe szefowi KOD, że zachęcił Mazgułę do podpisania się pod listem namawiającym do udziału w antypisowskich demonstracjach 13 grudnia.

– Kijowski odstawia takie rzeczy i nawet nie ma jak się od tego odciąć – mówi nam koordynator Komitetu ze wschodniej Polski. To nieoficjalna wypowiedź. Oficjalne są bardziej stonowane. Na przykład Jarosław Marciniak mówi, że należy oceniać ludzi „na podstawie tego, co robią teraz, a nie w przeszłości".

W środę Kijowski zaliczył kolejną wpadkę, nazywając górników zabitych podczas brutalnej pacyfikacji Wujka ofiarami „zamieszek" w kopalni. – To lapsus językowy, który nie powinien się przytrafić, ale gdy program jest na żywo, jesteśmy w ferworze walki, zdarza się użyć słów, które nie są właściwe – tłumaczy lidera Marciniak.

Żeby wyjść z tej sytuacji z twarzą, KOD planuje złożenie kwiatów przy kopalni Wujek 16 grudnia, w rocznicę zamordowania górników przez ZOMO.

W środę późnym popołudniem zakończył się w Łodzi zjazd działaczy Komitetu. Jednym z tematów był list z 18 listopada, pod którym podpisało się 11 z 20 założycieli Stowarzyszenia KOD. Skarżą się w nim na autorytarne rządy władz Komitetu. „Wierzyliśmy głęboko, że walcząc w obronie demokracji, sami jako ludzie i organizacja powinniśmy być autentycznie demokratyczni" – stwierdzili.

– Ich obserwacje były słuszne, dlatego trzeba wprowadzić zasady, które będą utrzymywały demokratyczny nurt KOD – przyznaje Marciniak. – Musimy tak zmienić procedury, żeby decyzje zapadały w sposób transparentny i kolektywny. Mam nadzieję, że decyzje będą miały legitymację całego ruchu – mówi.

Władze stowarzyszenia przygotowują się też do wyborów regionalnych, które rozpoczną się 8 stycznia i zakończą w lutym. Następnie na 5 marca zaplanowane są wybory zarządu i przewodniczącego KOD. – Najpierw odbędzie się 16 zjazdów wyborczych, z których ostatni na Dolnym Śląsku na początku lutego – mówi Marciniak. – Członków zarządu i przewodniczącego wybierzemy w dwóch różnych głosowaniach – dodaje.

Liderem nie musi wcale pozostać Kijowski. Niektórzy mają do niego pretensje, że nie dopuszcza innych do mediów, gdyż zachłysnął się władzą. – Dobrym przykładem jest Nowoczesna. Ryszard Petru potrafił usunąć się w cień, dzięki czemu wypromowały się inne osoby – mówi nam koordynator KOD z północy.

Coraz częściej Kijowski jest też otwarcie krytykowany przez kolegów z Komitetu – jak Frasyniuk czy Szumełda – za wywoływanie „pożarów" na wiecach, gdy głosi hasła, które dzielą sympatyków KOD. – Tak jest z naturszczykami, może się jeszcze wyrobi – mówi nam Szumełda.

Od ostatnich manifestacji KOD, które można by uznać za sukces, mija już dobre pół roku. Frekwencja jak zmalała w wakacje, tak pozostaje niska. Czy KOD ma sposób na przezwyciężenie marazmu? Wiceszef Radomir Szumełda w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapowiada, że planowane na 13 grudnia manifestacje opozycji w ponad 20 miastach mają tchnąć nowe życie w działania Komitetu.

Początkowo przeciwny organizowaniu manifestacji tego dnia był przewodniczący KOD Mateusz Kijowski, ale po rozmowach z innymi działaczami w końcu się ugiął.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej