Joanna Scheuring-Wielgus w debacie TVP. To ją mamy zapamiętać

Taktyka lewicy na debatę w TVP jest jasna – sukces ma zagwarantować jedyna żeńska kandydatka obecna w studio. Ciekawiej się zaprezentuje na tle garniturów i nie sposób będzie jej przeoczyć między Tuskiem i Morawieckim. Czy to wystarczy?

Publikacja: 09.10.2023 15:25

Joanna Scheuring-Wielgus

Joanna Scheuring-Wielgus

Foto: PAP/Zbigniew Meissner

Włodzimierz Czarzasty swoją rekomendację dla posłanki rozpoczął od przypomnienia, że jeszcze w maju sztab Nowej Lewicy obiecał, iż w debatach wyborczych, ze strony NL będą brały udział tylko kobiety. Wybór na tę najważniejszą, kilka dni przed wyborami, musiał więc być zawężony do polityczek. Ale lider NL sam jak z rękawa sypał nazwiskami innych kandydatek, które nie ustępują pola mężczyznom, a może nawet są lepsze: Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Marcelina Zawisza, Katarzyna Kotula i wiele innych. Dlaczego akurat posłanka z Torunia?

Kontrowersje i lapsusy

Potrzebna była kandydatka dająca sobie radę przed kamerą, obdarzona refleksem i przebojowością. Te wymogi Joanna Scheuring-Wielgus spełnia. Czasem nawet za bardzo: znana jest z przejęzyczeń i dosadnych powiedzonek, które punktowane są przez politycznych przeciwników. Ale podczas debaty chodzi o to, by dać się zapamiętać, a telewizyjny odbiorca jest mniej wyczulony na lapsusy. Kontrowersyjność i temperament mogą być wartością dodaną, jeśli nie zamienią się w farsę.

Czytaj więcej

Gawkowski: Scheuring-Wielgus na debacie? Wejdzie pięciu króli, wyjdzie królowa

Jej wadą dla lewicowego wyborcy mogłaby być liberalna przeszłość (była aktywną członkinią Nowoczesnej, zanim trafiła do Wiosny Roberta Biedronia), ale na potrzeby debaty, dobrze wyuczony program społeczny lewicy wystarczy, by nie wypaść z ideowej roli. Za to bez problemu da sobie radę z relacjami państwo-kościół, jako aktywna ateistka i uczestniczka akcji anty-pedofilskich. To ona ma za zadanie wyłowić wśród widzów osoby o takim samym nastawieniu, których nie brakuje zarówno na lewicy, jak i wśród wyborców KO, a nawet Konfederacji. W retoryce antypisowskiej jest równie sprawna, jak Szymon Hołownia. I to ona ma największe szanse wtrącić swoje trzy grosze w pojedynek Tusk-Morawiecki.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: PiS zwiększa przewagę nad KO. Trzecia Droga poniżej progu

Promocja Biedronia

„Królowa jest tylko jedna” – promował ją Robert Biedroń podczas poniedziałkowej konferencji pod TVP, ale to chyba przesadny komplement. W lewicowej talii jest ich znacznie więcej.  Joanna Scheuring-Wielgus ma jednak inną zaletę, która sprawiła, że ostatecznie to na nią padł wybór liderów lewicy. Ma silną pozycję, jest wiceprzewodniczącą NL - ale nikomu nie zagraża. A tego nie można powiedzieć o Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, która swoich ambicji do kierowania całą formacją nie ukrywa. Większemu partnerowi w lewicowej koalicji – Nowej Lewicy - trudno byłoby się też zgodzić, by cały obóz reprezentowała kandydująca do Senatu Magdalena Biejat z mniejszego Razem. Spektakularne starcie z gigantami weźmie więc na siebie Scheuring-Wielgus. To dla niej ogromne ryzyko, ale i szansa na umocnienie pozycji. A dla lewicy okazja do pokazania, że w najważniejszych momentach potrafi oddać głos kobiecie, nawet takiej, która nie jest szefem.

Włodzimierz Czarzasty swoją rekomendację dla posłanki rozpoczął od przypomnienia, że jeszcze w maju sztab Nowej Lewicy obiecał, iż w debatach wyborczych, ze strony NL będą brały udział tylko kobiety. Wybór na tę najważniejszą, kilka dni przed wyborami, musiał więc być zawężony do polityczek. Ale lider NL sam jak z rękawa sypał nazwiskami innych kandydatek, które nie ustępują pola mężczyznom, a może nawet są lepsze: Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Marcelina Zawisza, Katarzyna Kotula i wiele innych. Dlaczego akurat posłanka z Torunia?

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu