Za koncepcją stoi Instytut Sobieskiego oraz Instytut Wschodniej Flanki, organizacja pozarządowa zarejestrowana w Brukseli, której twórcami są m.in. politycy związani z poprzednimi rządami: Jadwiga Emilewicz i europoseł PiS Michał Dworczyk, a także politycy ukraińscy – Oleksandr Kubrakow, były wicepremier Ukrainy, i Ołeksij Reznikow, były minister obrony tego kraju.
– To pierwszy kompleksowy projekt szkolenia rezerw, który zakłada, że system będzie obligatoryjny, ale jednocześnie płatny i atrakcyjny. Program ma być dostosowany do ich życia – nie kolidować z edukacją czy pracą. Zamiast wyjazdu do prac sezonowych za granicą, młody człowiek mógłby zdobyć kompetencje, nawiązać relacje i otrzymać realne wynagrodzenie – mówi „Rz” dr Bartosz Marczuk, członek zarządu Instytutu Sobieskiego.
Dodaje, że dokument opisujący Powszechną Służbę Państwową (PSP) został przekazany do różnych instytucji, m.in. do resortu obrony i Sztabu Generalnego WP.
Czytaj więcej
Rząd zwleka z podaniem szczegółów na temat powszechnych ochotniczych szkoleń wojskowych. Tymczase...
Budowa odporności państwa
Michał Dworczyk wskazuje z kolei, że autorzy sięgnęli do doświadczeń z pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie, bo ich zdaniem Polska nie wyciągnęła wniosków z tamtych wydarzeń. – Chociaż modernizacja Sił Zbrojnych trwa, nie towarzyszy jej rozwój całościowego systemu bezpieczeństwa, który zapewniłby Polsce realną zdolność obronną. Ta koncepcja to budowa odporności społeczeństwa – dodaje.